aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

"Wsi spokojna..."

13 lutego 2004

Badania przeprowadzone w listopadzie ubiegłego roku, przez TSN OBOP na zlecenie Ministerstwa Edukacji, mogą napawać zarówno optymizmem jak i budzić pewien niepokój. Rzecz dotyczy młodzieży z terenów wiejskich, a ściślej tego jaką drogą chce ona podążać w przyszłości.

Jeżeli dać wiarę prognozom wynikającym z analizy cytowanych badań, to już niedługo możemy stać się świadkami exodusu większości młodych, kształcących się obecnie ludzi, zamieszkujących tereny wiejskie. Czy nasza wieś stanie się wówczas "wsią spokojną" - bardzo możliwe, bo jak uciekną z niej młodzi to mało kto będzie tam  hałasował,  ale czy będzie jednocześnie "wsią wesołą"? Jak wskazują wyniki cytowanych badań, aż 44 proc. uczniów, trafiających do szkół z maturą nie chce wracać do swoich wsi. Wśród tych, którzy poszli do ogólniaków, ponad połowa chce "wyrwać się ze wsi", zaś więcej niż 40 proc. widzi swą przyszłość za granicą. Większość nie chce na szkołach maturalnych kończyć. Prawie trzy czwarte (74 proc.) chce po maturze iść na studia. Najczęściej nie wiedzą, co chcą studiować. Ci, co wiedzą, wymieniali: informatykę, prawo i administrację, ekonomię i psychologię. Tylko 5 proc. mówiło, że nie będzie się dalej uczyć.

Pewne jest, że niemal każda z "Mądrych Głów", jakich zresztą w życiu  społecznym i politycznym nam nie brakuje, zapytana o własną interpretację takiej prognozy, wyrażałaby biegunowo różne opinie i oceny. Od hipereuforii spowodowanej tym, że wiejska młodzież tak rwie się do nauki, po kasandryczne przepowiednie straszące nas degradacją ekonomiczną wsi, głodem, a może i utratą niepodległości na skutek drenażu mózgów (ucieczki wykształconych w Polsce ludzi za granicę) Myślę jednak, że w osądach na ten temat najlepiej zachować umiar - "złoty środek"

To fakt, że polska wieś bez ludzi mądrych i wykształconych, będzie coraz bardziej popadać w stagnację i niedorozwój. Bez solidnego wykształcenia i to nie tylko specjalistycznego - rolniczego, ale i szerokiej wiedzy ekonomicznej czy prawnej, bez znajomości procedur obowiązujących we wspólnocie europejskiej, polski rolnik nie ma większych szans na przetrwanie "wyścigu konkurencyjnego" z unijnymi rolnikami. Gdyby takich, wykształconych ludzi zabrakło pewnego dnia na polskiej wsi, byłaby to bardzo zła wiadomość dla całego społeczeństwa. Dlatego niezbędne jest by tworzyć w naszym kraju system promujący tych ludzi, by ułatwiać im rozpoczęcie gospodarowania, a przynajmniej w tym nie przeszkadzać, W moim odczuciu jest to pole do popisu dla polityków, by stworzyć takie prawo, a w tym system podatkowy, ubezpieczeniowy czy dotacji, dzięki któremu młodym, dynamicznym i odpowiednio wykształconym ludziom, zachce się i zacznie się opłacać powrót na wieś.  Jednocześnie nieunikniona wydaje się perspektywa znacznego zmniejszenia liczby gospodarstw rolnych w Polsce, połączona z przemianą ich ilości w jakość. Gospodarstwa role będą musiały działać jak inne (np. miejskie) firmy produkcyjne, gdzie ważna będzie nie tylko ilość i jakość wytworzonego produktu ale i umiejętność jego sprzedaży czy kreatywnego obniżania kosztów produkcji bez utraty jakości.

Jestem przekonana, ze w rolnictwie, a szczególnie w tych gospodarstwach, które produkują dużo i nie tylko na potrzeby jednej czy dwóch pracujących w nim rodzin, będzie znajdować zatrudnienie coraz więcej dobrze wykształconych ludzi, gdyż tylko tacy będą umieli znaleźć sposoby zwiększenia opłacalności produkcji rolnej, tylko tacy będą umieli skutecznie zabiegać o unijne dotacje i będą mieli dość odwagi i na tyle szerokie horyzonty, by dostrzegać szansę na ekonomiczny sukces tam, gdzie inni tego nie widzą albo nie szukają.

Prawdą zapewne okaże się, że część z obecnie uczącej się w szkołach średnich, wiejskiej młodzieży ucieknie do miast, albo za granicę, jednak jest to normalny proces. Jak dowodzi historia cywilizacji, ludzie z natury są po prostu wygodni i chcą żyć lepiej, dostatniej a zarazem osiągnąć to szybko i w miarę możliwości jak najmniejszym wysiłkiem. Nie każdy oczywiście musi się zgadzać z takim poglądem. Nie zmienia to jednak faktu, że z jakichś powodów część wykształconej młodzieży ucieknie ze wsi. W związku z tym proponuję, by nie wpadać z tego powodu w panikę, nie załamywać rąk. Wszak można to również wykorzystać z korzyścią dla polskiego rolnictwa. Ludzie ci przecież nie zapomną skąd pochodzą i myślę, że nie będą się wstydzić swoich korzeni. Rozumiejąc problemy wsi, pomimo, iż będą oni zapewne mieszkać i pracować w miastach, mogą skutecznie przyczyniać się do zrozumienia wsi i jej problemów przez resztę społeczeństwa, która ma z wsią tylko tyle, a może aż tyle wspólnego, że codziennie zjada chleb.


POWIĄZANE

Pelican Casino - Twoja przystań pełna emocji i korzyści Szukasz miejsca, gdzie m...

W odpowiedzi na pismo Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych w sprawie zwrotu poda...

Do sądów w I kw. br. trafiło 21 tys. pozwów rozwodowych. Wzrost rdr. wynosi blis...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę