Wschodni mróz wlewa się do Polski. Niebezpieczny dla ludzi i zwierząt
30 stycznia 2012
W Polsce zrobiło się mroźno, a będzie jeszcze bardzo mroźno! Wyż Cooper z centrum w rejonie pogranicza Rosji i Finlandii ściągnął do Europy Środkowej mroźne kontynentalne powietrze.
W sobotę rano temperatura na stacji synoptycznej w Suwałkach spadła na wysokości 2 m do -16 st., a przy gruncie w Rzeszowie do -18 st. Są jednak sygnały ze wschodniej Polski, że lokalne termometry pokazały niższą temperaturę.
Analizując dziś modele numeryczne pola temperatury na najbliższe 7 dni, zauważyłam niepokojący chłód nad Rosją. Chód ten powoli zbliża się do Polski. W ciągu kilku dni "spłynie" z północnego-wschodu, z rejonu Uralu i zachodniej Syberii i wleje się do Europy Środkowej, jak zimna galareta. W związku z tym każdej kolejne nocy mróz będzie większy. W niedzielę rano na Suwalszczyźnie i Podlasiu będzie -17 st., -18 st., w środę rano w tym rejonie będzie ok. -22 st., natomiast w piątek już ok. -30 st., przy gruncie do -36 st.
W ostatnim dwudziestoleciu temperatura w styczniu spadała do -32 st., tak było w 2006 roku w Toruniu i Sulejowie. Ale w 1963 roku w Płocku odnotowano aż -36 st.
Ziemi nie chroni kołdra śniegu
Mróz, który zapanuje w Polsce będzie bardzo niekorzystny zarówno dla ludzi, jak i gospodarki, wszelkich urządzeń elektronicznych. Ale przede wszystkim stanowi niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt.
Przy niewielkiej grubości śniegu, który zalega w Polsce, a są miejsca, gdzie tego śniegu brak, ucierpi roślinność, której korzenie niechronione przez kołdrę śniegu, ulegną przemarznięciu. Ucierpieć mogą również śpiące w ziemi zwierzęta. Przed Polską trudne dwa tygodnie.