Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wraca hossa na biopaliwa?

28 marca 2006

Zawieszenie akcyzy na sześć lat, zwrot części kosztów inwestycji w rafinerie oraz możliwość produkowania biopaliw przez rolników proponuje rząd w ustawie o biopaliwach.

Projekt nowej ustawy biopaliwowej ma być gotowy dopiero w maju. Ale z nieoficjalnych przecieków już wiadomo, w jakim kierunku idą prace.

Z naszych informacji wynika, że rządowy projekt przewiduje zawieszenie akcyzy dla producentów estrów rzepakowych (właśnie one są dodawane do oleju napędowego jako biododatek) na sześć lat. Tyle bowiem czasu potrzeba, by zwróciły się koszty inwestycji w urządzenia do produkcji estrów.

Jak duży będzie to zwrot, rząd jeszcze nie zdecydował. Rozpatrywane są trzy możliwości. Rada Ministrów może założyć, że biododatek w oleju napędowym nie przekroczy 5 proc. - wówczas producenci będą dostawali zwrot 1,5 zł do każdego litra estru. Jeśli rząd zdecyduje się na dodatek między 5 a10 proc. estru do paliwa, to będzie zwracał producentom po 1,8 zł za 1 litr. Przy dodatku powyżej 10 proc. producenci dostaną po 2,2 zł do każdego litra.

Oprócz tego rząd przewiduje w ustawie refundację 20 proc. kosztów inwestycji w budowę instalacji do przerabiania nasion na ester. Rolnicy mają otrzymać zgodę na produkowanie we własnym gospodarstwie surowego oleju do 100 litrów na 1 ha. Mogą więc zainwestować w tłocznie i dostarczać rafineriom wyrabiany u siebie z nasion olej surowy.

Plantatorzy rzepaku są już przekonani, że ten rok będzie początkiem rzepakowej hossy. - Jak wszystko pójdzie zgodnie z zapowiedziami rządu, czyli ustawa wejdzie w życie 1 lipca, to w sierpniu, kiedy jest pora siewów ozimych, rolnicy zwiększą zasiewy o blisko 5-10 proc. - przewiduje Mariusz Olejnik, szef Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku. Jego zdaniem za trzy-cztery lata powierzchnia zasiewów będzie już dwa razy większa niż teraz, czyli na potrzeby nieżywnościowe będziemy produkować milion ton nasion rzepaku. To oznacza, że rocznie będzie można wyprodukować 400 tys. ton estru. Eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa uważają, że takie zwiększenie powierzchni upraw rzepaku jest możliwe, gdyż z każdym rokiem będzie się zmniejszać w Polsce uprawa buraków (weszła już w życie reforma rynku cukru, która to wymusza) i zbóż (polityka Unii sprawia, że ceny z każdym rokiem są coraz niższe).

Dziś w Polsce produkuje się 100 tys. ton estru. Robi to należąca do PKN Orlen rafineria w Trzebnicy. Ale zakład już się rozbudowuje i chce zwiększyć produkcję do 150 tys. ton. Rafinerię o podobnej mocy przerobowej buduje spółka Warsoviana Wrocław należąca do Aleksandra Gudzowatego. Powstają też inne, mniejsze rafinerie.

Bo run już się zaczął. Coraz częściej po polski surowy olej przyjeżdżają cysterny z Niemiec. Na terenach byłej NRD powstały rafinerie o tak dużych możliwościach produkcji, że teraz brakuje im surowca do przerobu.

- Dla nas, rolników, szansą jest też możliwość przerabiania nasion na olej surowy. Wiadomo, że rafinerie nie będą zawierać umów z małymi rolnikami, dlatego musimy zakładać grupy producenckie - mówi Olejnik. Według niego jeszcze przed tegorocznymi żniwami powstanie co najmniej kilka dużych grup zrzeszających producentów rzepaku. Zwłaszcza że Unia popiera zakładanie grup producenckich i przeznacza na to fundusze, które dotychczas w Polsce zostały wykorzystane w minimalnym stopniu.

W zeszłym roku rolnicy dostawali po 830-840 zł za tonę nasion rzepaku. Teraz są przekonani, że nowa ustawa wywoła wzrost cen i już w tym roku poniżej 950 zł za tonę nasion nie sprzedadzą.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę