Minister gospodarki Piotr Woźniak ocenia, że - wbrew twierdzeniu wiceszefa Samoobrony Janusza Maksymiuka - skup nadwyżek wieprzowiny jest prowadzony w dobrym tempie. "W ramach umocowań, jakie ma minister gospodarki i w ramach instrumentów, jakich on może używać, skup, z punktu widzenia powiększania rezerw państwowych, jest prowadzony niezmiennie i w dobrym tempie" - powiedział Woźniak w środę PAP.
Minister dodał, że ubolewa na opinią Maksymiuka. Jak ocenił, wypowiedź wiceszefa Samoobrony trudno przyjąć jako zarzut pod adresem resortu gospodarki. Zaznaczył bowiem, że Agencja Rezerw Materiałowych nie prowadzi skupu trzody chlewnej, tylko skup półtusz wieprzowych.
"My nie prowadzimy skupu zwierząt. Oczekuję, że lobby rolne odróżnia żywe zwierzęta od mięsa" - zaznaczył Woźniak.
W środę rano na konferencji prasowej Maksymiuk powiedział: "Jeżeli sytuacja w skupie trzody chlewnej i biopaliw nie zmieni się w najbliższym czasie radykalnie, koledzy z klubu wnioskują o wyjście z koalicji". Zarzucił opieszałość ministrowi gospodarki, który odpowiada za pracę Agencji Rezerw Materiałowych, zajmującej się skupem trzody chlewnej.
Maksymiuk, a nieco później także lider Samoobrony Andrzej Lepper zapowiedzieli, że Samoobrona opuści koalicję, jeśli sprawa skupu tzw. świńskiej górki i akcyzy na biopaliwa nie zostanie rozwiązana.
.png)
Zaloguj przez Facebook
