Wprowadzenie ogólnopolskiej karty dużej rodziny będzie możliwe dzięki inicjatywie ustawodawczej rządu, a jeśli do tego nie dojdzie - prezydenta - zapowiedziała Irena Wóycicka, minister ds. społecznych w Kancelarii Prezydenta RP. - Prezydent i Kancelaria bardzo silnie współpracuje z ministerstwem, żeby do takiej ogólnopolskiej karty doszło - stwierdziła Wóycicka podczas śniadania prasowego w Pałacu Prezydenckim.
W ostatnich dniach prezydent Bronisław Komorowski zachęca podczas swoich wizyt władze samorządowe do wdrażania rozwiązań dotyczących przyjaznej polityki rodzinnej, zwłaszcza na rzecz rodzin wielodzietnych i zastępczych. Chęć wsparcia rodzin w tym zakresie zadeklarowały już władze m.in. województw: zachodniopomorskiego, małopolskiego, łódzkiego, kujawsko-pomorskiego i opolskiego.
We wtorek w Opolu w obecności Bronisława Komorowskiego podpisana została Opolska Karta Rodziny i Seniora. Sygnatariuszami porozumienia zostało 46 (ponad połowa) opolskich gmin oraz marszałek województwa opolskiego. Porozumienie jest jednym z elementów Specjalnej Strefy Demograficznej - samorządowego programu, który ma zapobiegać wyludnianiu się regionu.
W piątek 19 września prezydent spotka się w Toruniu z marszałkami wszystkich województw, by zaprezentować swoje propozycje w zakresie polityki rodzinnej oraz przekonywać do wprowadzania lokalnych programów wspierających rodziny. To, co można zaproponować rodzinom, zależy jednak od środków finansowych - z kasy samorządów oraz w oparciu o przyszłe środki unijne - a także od warunków i potrzeb danego regionu. - Jedną z zasad ma być uwrażliwienie na sytuację lokalną, prezydent nie chce tu narzucać jednego wzorca - powiedziała min. Irena Wóycicka.
Jednym z konkretnych elementów wsparcia rodzin ma być przyjęcie w niedalekiej przyszłości ogólnopolskiej karty dużej rodziny. Jej ustanowienie pozwoliłoby rodzinom wielodzietnym na tańszy i powszechniejszy dostęp do wielu usług publicznych (edukacja, kultura, sport i rekreacja, rozrywka), na które obecnie nie mogą sobie pozwolić.
Zdaniem min. Wóycickiej, władze poszczególnych województw popierają wprowadzenie takiej karty i chcą do niej przekonać jak najwięcej jednostek samorządowych niższego szczebla. - Najistotniejsze narzędzia wspierania rodzin wielodzietnych i zastępczych są w rękach gmin, społeczności lokalnych, tam są usługi, do których ta Karta ma umożliwić większy dostęp - argumentowała prezydencka minister.
Jak tłumaczyła m.in. Wóycicka, korzyści z wprowadzenia kart dużej rodziny są wielorakie.
"Rodziny wielodzietne ze względu na niższe dochody niż rodziny z mniejszą liczbą dzieci napotykają na istotne bariery w dostępie do usług społecznych, w większości na szczeblu lokalnym. Poprzez mechanizm ulg następuje integrowanie się rodzin wielodzietnych ze społecznością lokalną" - tłumaczyła prezydencka minister. Chodzi też o promowanie pozytywnego wizerunku dużej rodziny, co wciąż nie jest takie oczywiste w naszym kraju.
Prace nad ogólnopolską kartą dużej rodziny prowadzone są przez Kancelarię Prezydenta RP we współpracy z resortem pracy i polityki społecznej. W przyszłym tygodniu rozmowy na ten temat będą kontynuowane. - Umówiliśmy się, że ministerstwo pracy będzie przygotowywało takie rozwiązanie przy wsparciu Kancelarii Prezydenta. Liczymy, że zostanie ono uruchomione poprzez inicjatywę rządową. Jeżeli to się nie uda, to wtedy będzie inicjatywa prezydencka, ale liczymy, że się uda. Prezydent i Kancelaria bardzo silnie współpracuje z ministerstwem, żeby do takiej ogólnopolskiej karty doszło - powiedziała Irena Wóycicka. Jak dodała, "ogólne poparcie polityczne i współpraca w tej dziedzinie jest bardzo dalekie".
Irena Wóycicka przypomniała, że prezydencki program pt. "Dobry klimat dla rodziny" skierowany jest głównie do samorządów. Prezydent toczy natomiast rozmowy z rządem na temat proponowanych przez siebie konkretnych rozwiązań, w tym kwoty wolnej od podatku uzależnionej od liczby dzieci w rodzinie. Mogłaby ona zastąpić obecny sposób obliczania ulgi na wychowanie dziecka. Wprowadzona zostałaby zasada: im w rodzinie więcej dzieci, tym kwota ulgi wyższa. - Prezydent ma dużą nadzieję, że ta kwota zostanie wprowadzona w tej kadencji Sejmu. Powinna to być inicjatywa rządu, gdyż jest to kwestia finansów publicznych, a [inicjatywa ze strony prezydenta] byłaby przekroczeniem konstytucyjnego podziału obowiązków - powiedziała min. Wóycicka.
Prezydent zaproponuje najprawdopodobniej, korzystając z prawa do inicjatywy ustawodawczej, rozwiązania ustawowe dotyczące lepszego łączenia przez rodziców pracy i obowiązków domowych. Chodzi głównie o uelastycznienie urlopów rodzicielskich, np. wprowadzenie urlopu, który byłby rozkładany na raty aż do osiągnięcia przez dziecko 5. roku życia.
Wóycicka nie zgodziła się jednocześnie ze stwierdzeniem, że w kwestii polityki rodzinnej istnieją rozbieżności między prezydentem a rządem. - Mówiąc poważnie o tym, co dokonała ta koalicja od początku rządzenia, biorąc też pod uwagę poprzednią kadencję Sejmu i rządu w dziedzinie polityki rodzinnej, to jest to całkiem spory urobek. Prezydent nie jest rządem, odwołuje się do wszystkich partnerów, którzy mogą na własnym terenie, jak samorządy, tworzyć warunki dla rodzin. Jest to perspektywa długofalowa, w której prezydent chce mobilizować działania na dłuższą metę, a nie poprzez wdrażanie kolejnych ustaw. To nie są sytuacje konfliktowe - uznała prezydencka minister ds. społecznych.
6814714
1