Wolność po amerykańsku

Koniec dyktatu dużych koncernów? Amerykański Departament Rolnictwa zapowiedział wprowadzenie przepisów, które poprawią pozycję hodowców bydła, trzody i drobiu w kontaktach z przetwórcami. Na przykład zakłady nie będą mogły faworyzować dużych dostawców i dawać im lepszych cen.

W końcu do głosu mają dojść również mniejsze farmy. Do tej pory czołowi, amerykańscy przetwórcy mięsa woleli podpisywać kontrakty wyłącznie z dużymi tuczarniami lub hodowlami. Reszcie trudno było się przebić ze swoją ofertą. Resort rolnictwa nie zdradza jeszcze szczegółów nowej regulacji, ani nie podaje terminów jej wprowadzenia, ale wiadomo, że projekt będzie przedstawiony przedsiębiorcom już w czerwcu. Przetwórcy mięsa mówią, że obowiązujące obecnie przepisy są wystarczające. Co innego prawnicy reprezentujący grupy rolników. Uważają, że zmiana zasad rządzących rynkiem jest konieczna.

    
    

Rekordowe zbiory soi w Południowej Ameryce na razie nie wpływają pozytywnie na europejski rynek. Zamiast obniżek, u unijnych producentów pasz białkowych- podwyżki. Np. w Wielkiej Brytanii za tonę soi trzeba zapłacić przynajmniej 270 funtów, czyli przeszło 1300 złotych. Dlaczego tak dużo, skoro w Argentynie zbiory są rekordowe? Przyczyn jest kilka- notowania walut- szterling jest w trendzie spadkowym- wzrost kosztów transportu, i wciąż niewystarczające dostawy z południa Ameryki. Argentyńscy farmerzy niechętnie sprzedają większe ilości towaru. Powstrzymuje ich przed tym wysoka, ponad 10-cio procentowa inflacja.


    

Jak pozbyć się chwastów nie stosując oprysków? Naturalny sposób odchwaszczania eksperymentalnie wprowadzili właściciele winnic z amerykańskiego Hopland. Między winorośle wpuszczają …owce. Zwierzęta zjadają wszystkie niepotrzebne rośliny, ale liście winogron zostawiają w spokoju. To nie tylko ekologiczny, ale i tani sposób pozbywania się chwastów- mówią. Do takiego wykorzystania zwierząt skłoniły właścicieli winnic badania przeprowadzone przez naukowców kalifornijskiego uniwersytetu. Okazało się, że eksperyment działa tylko z owcami, które nigdy wcześniej nie jadły liści winogron.