Obserwatorzy gubią się w domysłach, czy koreański Hutchison w zmowie z Netią wystrychnął na dudka polskich urzędników i działających u nas operatorów komórkowych.
Najpóźniej w najbliższy poniedziałek powinniśmy się dowiedzieć, czy Netia zbuduje w Polsce sieć trzeciej generacji. Zwycięzca przetargu na UMTS zadeklarował ok. 340 milionów złotych i – według opinii większości ekspertów – mocno przepłacił. Rzecz w tym, że jeżeli Netia nie potwierdzi swoich zamiarów, to nowe częstotliwości przejdą w ręce Hutchisona, który zaproponował trzykrotnie niższą cenę. I właśnie taki scenariusz byłby najlepszy dla konsumentów – uważa Andrzej Piotrowski, ekspert z Centrum im. Adama Smitha. Era, Plus i Idea traktują Netię z przymrużeniem oka. Z Koreańczykami czeka ich prawdziwa walka, która doprowadzi do spadku cen. Piotrowski spodziewa się, że ceny za minutę mogą spaść o ok. 20 groszy. Do tego dojdzie więcej promocji typu „dwa tysiące minut za 50 złotych”.
Trójka operatorów, którzy podzielili między siebie cały rynek, będzie chciała osłabić efekt pojawienia się nowego operatora. Obniżka nie nastąpi z dnia na dzień, chociaż na pewno możemy się jej spodziewać – mówi Jacek Strzałkowski z Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Wystarczyło, żebyśmy tylko zapowiedzieli przetarg na nowe częstotliwości, a już ceny poleciały nawet o połowę.
Standardem stało się naliczanie sekundowe. Pojawiły się atrakcyjne dla klientów Heyah i Sami Swoi. Na obniżkę cen może wpłynąć to, że od października abonenci będą mogli zmieniać operatora bez zmiany numeru telefonu. Wszyscy będą mocno walczyć o zatrzymanie swoich klientów. Przenoszenie numerów będzie działało na wszystkich operatorów, więc nie będzie tak, że nagle od jednego operatora odpłynie 90 procent użytkowników – mówi Witold Pasek, rzecznik Ery.
Według Strzałkowskiego, największej wojny cenowej możemy spodziewać się w segmencie telefonów na kartę. To aż połowa całego rynku komórek w kraju. Ci klienci nie są na stałe związani umową z operatorem i mogą go w każdej chwili zmienić – podkreśla Jacek Strzałkowski.
Obecnie w Polsce z telefonów komórkowych korzysta ponad 24 miliony użytkowników. Nowy operator UMTS powinien rozpocząć świadczenie usług najpóźniej do końca przyszłego roku. Koszty inwestycji – oprócz opłat za częstotliwości – szacuje się na ponad miliard euro.
Nowe możliwości Dzięki UMTS, czyli telefonii trzeciej generacji, będą możliwe rozmowy wideo, oglądanie filmów. Polepszy się także dostęp do internetu. W bardzo ograniczonym zakresie część z tych usług oferują już operatorzy GSM.