Polska chce zawężenia unijnej definicji wódki, by oznaczała produkt wytwarzany tylko ze zbóż lub ziemniaków. Obecnie prowadzone są w tej sprawie działania w celu uzyskania wsparcia dla naszego stanowiska - poinformował PAP w środę naczelnik wydziału wina i wyrobów spirytusowych Ministerstwa Rolnictwa Krzysztof Potocki.
Prawo unijne określa, że wódka jest to produkt wytwarzany z surowców rolniczych.
W środę Komisja Europejska, przyjmując projekt nowego rozporządzenia w sprawie napojów spirytusowych (zwiększający zakres zastosowania, czytelność i przejrzystość przepisów), utrzymała dotychczasową definicję, ale wyraziła zgodę, by na butelce znalazła się informacja o tym, z jakiego surowca została wyprodukowana dana wódka.
Potocki zaznaczył, że prowadzone są obecnie rozmowy, by wódka mogła być jedynie produkowana ze zboża i z ziemniaków. Popierają nas w tej sprawie Estonia, Finlandia i Szwecja.
Jak wyjaśnił, tak zdefiniowane surowce do produkcji wódki gwarantują otrzymanie produktu dobrej jakości. Dodał, że alkohol etylowy rolniczy (spirytus) można praktycznie wytwarzać z każdego produktu, nawet z odpadów, które są tańsze od zboża czy ziemniaków.
Może więc powstać sytuacja, że producenci wódki będą chcieli nabywać tańszy spirytus, nie zważając na to, z czego jest on wyprodukowany. To może prowadzić do obniżenia jakości wódek oraz spadku renomy producentów wódek, zawdzięczanej kilkudzisięcioletniej działalności.
Potocki zauważył, że inne niż wymienione wyżej kraje Unii nie mają zbyt dużych tradycji produkowania wódek i nie są zainteresowane takim zawężeniem definicji.
Zanim nowe rozporządzenie w sprawie napojów alkoholowych wejdzie w życie, wymaga jeszcze zgody Rady UE, czyli rządów państw członkowskich. Aby je zablokować, producenci wódki z ziemniaków i zboża muszą zdobyć poparcie innych krajów UE, bo sami nie mają wystarczającej kwalifikowanej mniejszości blokującej.