Nareszcie konkretna pomoc, czy kolejne obietnice bez pokrycia? W czwartek ruszył program na odnowienie produkcji dla powodzian. Problem w tym, że wsparcie nie po raz pierwszy dzieli rolników na lepszych i gorszych.W czwartek w regionalnych oddziałach agencji restrukturyzacji z rejonów, na których wystąpiła powódź tłumów nie było. Pracowników Agencji Restrukturyzacji to jednak nie dziwi.
Renata Gadomska, ARiMR: na obecną chwilę zainteresowania nie ma, ale wnioski można składać do 12 listopada i mamy taką nadzieję, że jednak beneficjentów i wnioskodawców troszeczkę będzie.
Problem w tym, że zainteresowanie może nie być wcale duże. A powodów jest co najmniej kilka. Ci, którym woda zabrała wszystko pytają skąd mają wziąć pieniądze na tak zwany wkład własny. 10% plus podatek VAT to całkiem sporo.
Sławomir Januszewski, Nowy Wiączemin: mając na uwadze dzisiejszą sytuację to ja nie wiem czy rolników będzie stać na wkład własny z tego względu bo praktycznie każdy ma tam środki na normalne życie.
Kolejny problem to brak oszacowania szkód w tak zwanych środków trwałych. Pomoc przysługuje tylko tym, u których straty w budynkach gospodarczych, maszynach czy zwierzętach wynoszą powyżej 10 tysięcy złotych.
Sławomir Januszewski, Nowy Wiączemin: tylko budynki mieszkalne natomiast budynków gospodarczych nikt nie dotykał i tak każdy jak mógł się sprowadził, jak mógł gdzie co mógł uwiązał i w takim wydaniu na dzień dzisiejszy jest.
Renata Gadomska, ARiMR: ważnymi załącznikami przy wypełnianiu tego wniosku są dwie opinie wojewody z protokołem oszacowania szkód w danym gospodarstwie.
Straty muszą być oszacowane przez komisje wojewódzkie. W tym wypadku zawiodły samorządy, bo zlecały oszacowanie tylko szkód w uprawach, a nie w budynkach. Częściową winę ponosi także ministerstwo rolnictwa, które w porę tego nie zleciło. O nas jak zwykle zapomniano, mówią rolnicy, którzy ponieśli straty tylko w uprawach.
Miachał Gruszka, Lisów: straty przekroczyły 30% w moim przypadku jest 38, ale mam straty tylko w produkcji czyli na łąkach i na polach nie wystąpiły straty w budynkach, maszynach, zwierzętach.
Dlatego o pomocy na odnowienie produkcji rolnik może zapomnieć. Jedyne wsparcie jakie dostanie od państwa to 2 tysiące złotych, które do tej pory nie zostały wypłacone.
Miachał Gruszka, Lisów: trawy szlachetne wyginęły. Przydałoby się to zaorać uprawić zasiać dobrą trawą , ale to też sporo kosztuje na to nie ma pieniędzy po prostu muszę zadbać tylko o to żeby mieć pieniądze na pasze żeby przetrwać zimę.
Byle do wiosny mówią rolnicy. Nawet jeżeli komuś uda się skorzystać z pomocy na odnowienie produkcji to wcześniej nie ma na nią co liczyć.
9540117
1