Sprawa oparła się o Urząd Zamówień Publicznych, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Druk wniosków o płatności bezpośrednie to trudny orzech do zgryzienia – przekonała się o tym już po raz drugi Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
W ubiegłym roku w czasie przyjmowania wniosków o dopłaty bezpośrednie roku nie udało się uniknąć kolejek w powiatowych biurach Agencji Restrukturyzacji. A to dlatego, że rolnicy dostali dokumenty z bardzo dużym opóźnieniem. Zawiniła Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, która nie wydrukowała tak zwanych załączników graficznych na czas.
W tym roku wyłonienie zakładu, który wykona to zadanie nie było łatwe. Do przetargu zgłosiły się tylko dwie firmy, które żądały za druk dokumentów dwa razy tyle niż mogła za to zapłacić Agencja Restrukturyzacji.
Radosław Iwański rzecznik prasowy ARiMR: - W związku z tym była ponowna procedura otwarcia udostępniona tego zamówienia publicznego, która skończyła się przed sądem arbitrów przed arbitrażem zamówień publicznych i w związku z tym na początku lutego Agencja mogła już podpisać umowę.
Dokumenty już są drukowane, a nawet rozsyłane do rolników. - Podmiot, który realizuje to zamówienie drukuje dziennie po kilkadziesiąt tysięcy wniosków w związku z tym mamy nadzieję że w najbliższym terminie one zostaną dostarczone do producentów i ze trafia one do nich do połowy marca, a tylko niewielka ilość po połowie marca. – dodaje Iwański.
Pytanie, czy w tym roku rolników czekają jakieś zmiany w wypełnianiu wniosków?
Marek Zagórski, wiceminister rolnictwa: - Ten wniosek będzie w tym roku nie tyle bardziej skomplikowany co pewnie będzie parę problemów dlatego, że chcieliśmy w jednym wniosku zintegrować wszystkie rodzaje płatności.
A to znaczy, że oprócz płatności podstawowych i uzupełniających będą w nim zawarte tak zwane dotacje cukrowe, paszowe oraz energetyczne.
5865139
1