Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Włochy: spór o winnice

3 grudnia 2015
W Toskanii wybuchł wielki spór o winnice. Rośnie front przeciwników upraw winorośli na każdym wzgórzu. Uważają oni, że właściciele winnic z żądzy zysku zakładają je wszędzie, gdzie to możliwe, co ich zdaniem narusza równowagę w naturze i niszczy krajobraz.

Lepsze owce niż winorośl, toskańskie wzgórza należą do wszystkich, nie można ich eksploatować ponad wszelką miarę dla zysku - takie argumenty podnoszą ci, którzy domagają się wprowadzenia bardziej surowych reguł zagospodarowania terenów, także w prywatnych posiadłościach i większej troski o niepowtarzalny krajobraz.
Na tym tle podzielili się mieszkańcy i miłośnicy tego regionu, lokalni politycy, naukowcy, architekci, przedstawiciele branży turystycznej i rolnej.
Powodem sporu, który wywołał ogromne emocje i gorącą wojnę na argumenty, jest projekt nowego zagospodarowania terenów, przygotowany przez władze regionalne. Uważają one, że trzeba położyć kres samowoli w zakładaniu winnic, gdzie tylko się da, bo to nieodwracalnie zmienia cały krajobraz tak bardzo podziwiany na świecie. Na żadne ograniczenia nie zgadza się miejscowa federacja rolników i właścicieli upraw , która lokalnym władzom zarzuca biurokratyczne zapędy i naiwne zamiłowanie do idyllicznych, sielankowych widoków.
Przewodniczący władz regionu Enrico Rossi wraz z autorami projektu odpowiada: "krajobraz Toskanii należy do wszystkich mieszkańców, nie tylko do wielkich producentów win".
Władze pytają: "Czy nie mamy prawa prosić o to, by przywiązywano wagę nie tylko do masowej wydajności winnic, ale także do ochrony historycznych pejzaży, jedynych takich na świecie?".
Krajobrazowi "puryści" przywołują najpiękniejsze widoki Toskanii utrwalone na dawnych obrazach z całą różnorodnością wzgórz; naturalnymi tarasami, polami, willami, pastwiskami, małymi domkami, gajami. Porównują te prace ze współczesnymi zdjęciami pokazując: teraz niemal wszędzie są tylko winnice.
"Chce się cofnąć czas o 100 lat" - mówi oburzony prezes konsorcjum producentów wina Brunello di Montalcino, Fabrizio Bindocci. Zapewnił, że tereny winnic zagospodarowane są w dokonały sposób, a wzgórza zyskały na pracy włożonej przez pracowników całej branży uprawy i produkcji wina.
Lamberto Frescobaldi, którego rodzina robi wino od 30 pokoleń stwierdził zaś: "nie ma sensu być konserwatystą w rolnictwie". "Nasze oddanie tej pracy i pięknu tej krainy jest naszą siłą"- zapewnił.
Gubernator Toskanii zapewnia: "Nie chcemy zatrzymywać rozwoju winnic, ale prosimy o to, by na linii horyzontu pojawił się też czasem mały lasek, aby było więcej cyprysów".
"Chcemy znaleźć równowagę między uprawą winogron a pięknem naszych pejzaży" - wyjaśnił Enrico Rossi.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę