Łapówki w naturze za zdanie egzaminu na prawo jazdy pobierały dwie szkoły jazdy oraz wydział motoryzacji we Florencji. Złośliwi twierdzą, że to jeszcze jeden dowód na brak zaufania Włochów do euro.
Całe skrzynki owoców i warzyw, sery oraz mięso w dużych ilościach wędrowały do właścicieli szkół i pracowników wydziału motoryzacji w zamian za zdanie egzaminu na prawo jazdy, a także przedłużenie jego ważności czy badania lekarskie.
Policja zwróciła uwagę na ten proceder, gdy odkryto, że w dwóch szkołach jazdy było trzy razy więcej kandydatów na kierowców niż w pozostałych. Podsłuch telefoniczny pozwolił ustalić, że środkiem płatniczym były tam także bony na paliwo oraz zaproszenia do restauracji. W zamian załatwiano również fikcyjne przeglądy pojazdów.
Aresztowano już jedenaście osób, a dziewięć odpowie z wolnej stopy. Jest wśród nich trzech lekarzy wojskowych. Wystawiali oni zaświadczenia o zdolności do prowadzenia pojazdu osobom z problemami ze wzrokiem.