Szef zespołu doradców ekonomicznych prezydenta profesor Witold
Orłowski powiedział, że w projekcie przyszłorocznego budżetu widać wysiłek
uporządkowania finansów publicznych. Jego zdaniem, reformy powinny iść jednak
znacznie dalej.
Witold Orłowski, który był gościem "Sygnałów
Dnia" w Pierwszym Programie Polskiego Radia, przyznał, że budżet będzie o wiele
lepszy niż rok czy dwa lata temu. Zaznaczył równocześnie, że głębokie wysiłki
uporządkowania finansów państwa są dopiero przed nami.
Gość "Sygnałów Dnia" podkreślił, że obecny Sejm jest skłonny wdrożyć jedynie wybrane elementy planu Hausnera. Dodał, że nie zostaną również podjęte działania o charakterze długofalowym, jak sprawa finansowania służby zdrowia. Zdaniem doradcy prezydenta, może to wynikać z krótkiego czasu działania tego rządu.
Profesor Orłowski powiedział, że w dyskusjach nad budżetem jest wiele hipokryzji. Odniósł się w ten sposób do protestów wobec podwyżek składek na ZUS dla przedsiębiorców.
Dodał też, że pojawia się wiele propozycji mających charakter obietnic przedwyborczych, jak wprowadzenie 50-procentego podatku dla najlepiej zarabiających czy jednorazowa pomoc dla najbiedniejszych podatników. Zdaniem Witolda Orłowskiego, tych propozycji nie należy brać na poważnie.