Ten sezon na rynku wiśni jest już dla sadowników stracony. Czy podobnej sytuacji będzie można uniknąć w przyszłości? Receptą mają być umowy kontraktacyjne zawierające cenę minimalną oraz maksymalną.
Wprawdzie demonstracja nie była liczna, ale jej uczestnicy mówili dokładnie to co wszyscy plantatorzy wiśni w kraju. Produkcja przy tych cenach skupu jest całkowicie nieopłacalna.
Pośrednikiem w opracowaniu nowych zasad współpracy między sadownikami, a przetwórcami chce być resort rolnictwa. Umowa kontraktacyjna ma chronić interesy obu stron poprzez wprowadzenie mechanizmy ceny minimalnej, poniżej, której przetwórcy nie będą skupować owoców oraz ceny maksymalnej powyżej, której sadownicy nie będą sprzedawać. Marek Sawicki, który spotkał się z protestującymi wykluczył jednak wprowadzenie minimalnych cen gwarantowanych.
Marek Sawicki, minister rolnictwa: nie obiecuję i tego nie zrobię. Cen gwarantowanych cen regulowanych ja nie wprowadzę.
Marek Sawicki, minister rolnictwa: większe środki skierować na grupy producenkie, tak, żeby grupy producenckie nie tylko produkowały więcej ale wchodziły w tak zwany element 1 przetworzenia. Być może w przyszłości też i handlu.
Szef resortu rolnictwa powtórzył także obietnice korzystnych dla rolników kosztem przetwórców korekt w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Protestujący sadownicy nie przyjęli jednak deklaracje ministra za wystarczające.
Przetwórcy rozkładają ręce i mówią, że więcej nie są w stanie płacić, a to co oferują teraz sadownikom to średnia europejska cena. Mówiąc krótko stawki są niskie, bo jest nadprodukcja.