Sadownicy protestują przeciwko niskim cenom skup wiśni i zarzucają przetwórcom zmowę cenową. Ci twierdzą, że obecne ceny to efekt gry rynkowej i nic na to nie mogą poradzić.
Przed ministerstwem rolnictwa pikietowało w czwartek kilkudziesięciu sadowników. Domagali się między innymi uregulowania rynku owoców.
Mirosław Maliszewski – prezes Związek Sadowników RP: żeby wrócić do systemu umów kontraktacyjnych, do systemu, który kiedyś w Polsce obowiązywał, który obowiązuje w każdym cywilizowanym kraju świata gdzie odbywa się produkcja rolna i wymiana handlowa między plantatorami a przemysłem przetwórczym.
Obecny sezon to już kolejnym kiedy niskie ceny skupu zmuszają sadowników do protestów. Ich zdaniem tegoroczne ceny skupu wiśni na poziomie 70 groszy za kilogram nie mają uzasadnienia ekonomicznego.
Ryszard Kaźmierczak – Związek Sadowników RP : ktoś oszalał, to jest nienormalne. Powtarzaliśmy zawsze i potwierdzamy to w tej chwili, to co się dzieje w tej chwili, ten chaos jest wynikiem długotrwałej zmowy.
Ale podczas popołudniowego spotkania sadowników i przetwórców w ministerstwie rolnictwa ci drudzy tłumaczyli, że podwyżek cen skupu na pewno nie będzie.
Romuald Ozimek – KUPS: sytuacja na rynku wiśni w tym roku jest tragiczna. Plony mamy dobre mimo to, zbyt jest ograniczony. Czym to jest spowodowane. No, przede wszystkim dużą produkcją wiśni wszędzie. Nasi okoliczni sąsiedzi mają wiśnie.
Co więcej jeżeli mamy się spodziewać zmian w cennikach to raczej w dół, gdyż opłacalność eksportu jest niska.
Adam Podoba – KUPS: oferty, które poszły z Polski na gotowe produkty, między innymi na koncentrat wiśniowy są na bardzo niskim poziomie. Jest to zastanawiające i przerażające, bo dostosowując się do takiej możliwości płacenie nawet 70 groszy w tej chwili jest bardzo ryzykowne.
A ministrowi rolnictwa oprócz prób mediacji nie pozostało nic innego jak zareklamować sadownikom możliwość skorzystania z funduszu promocji owoców i warzyw, na który wpłacają od 1 lipca pieniądze.
Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa: to będzie szansa, aby te niszowe produkty wzmacniać, by te działania promocyjne były kreowane głównie przez rolników.
Tymczasem plantatorom nie pozostaje nic innego jak drugi sezon z rzędu wycinać swoje sady.
7034825
1