Stopa bezrobocia w lutym br. wyniosła 14 proc. czyli tyle samo co przed miesiącem i 0,4 pkt. proc. mniej niż w ubiegłym roku - szacuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
W liczbach bezwzględnych ubyło w lutym 3,7 tys. osób bezrobotnych. Takie zmiany w lutym odnotowano w statystykach urzędów pracy ostatni raz w 2008 r., kiedy sytuacja na rynku pracy była najlepsza od początku lat 90-tych, czyli od kiedy prowadzone są statystyki bezrobocia - komentuje Grzegorz Baczewski, dyrektor departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem eksperta w Polsce obserwujemy silny trend sezonowości bezrobocia. Koniec roku i początek następnego to zwykle okres rosnącego bezrobocia w związku z ograniczaniem prac sezonowych w rolnictwie i ogrodnictwie, przetwórstwie przemysłowym i budownictwie. Z decyzjami o zatrudnianiu pracowników przedsiębiorcy wstrzymują się zwykle do kwietnia, maja.
Tego, że w tym roku będzie inaczej mogliśmy się spodziewać na podstawie danych o koniunkturze. Zwłaszcza wartości wskaźnika PMI za styczeń i luty (odpowiednio 55,4 i 55,9) wskazywały, że przedsiębiorcy spodziewają się poprawy i zamierzają zatrudniać dodatkowych pracowników. Niemniej fakt, że trend bezrobocia tak wyraźnie odwrócił się już w lutym jest dużą niespodzianką. Niemal 100 tys. zgłoszonych w lutym do urzędów ofert pracy napawa optymizmem. Cieniem na tych danych kładzie się sytuacja międzynarodowa, która może negatywnie odbić się zarówno na eksporcie, jak i na decyzjach konsumpcyjnych. Wówczas pracodawcy mogą ponownie przyjąć postawę wyczekiwania, co ograniczy kreację nowych miejsc pracy -dodaje ekspert.