Nie tak popularne jak francuskie, ale szybko zdobywają klientów. Mowa o brytyjskich winach. Do niedawna uprawa winorośli nie była mocną stroną Wyspiarzy, a to ze względu na surowy klimat. Ale z każdym rokiem pogoda się zmienia, jest coraz cieplej i mniej deszczowo. Dlatego winnic przybywa.
Jeszcze 8 lat temu było ich niewiele ponad 300, teraz przeszło 400 a całkowita powierzchnia upraw to już ponad tysiąc hektarów.
Poprawia się też jakość owoców. Eksperci twierdzą, że to dopiero początek wielkiej, brytyjskiej rewolucji na rynku wina. Tegoroczne zbiory mają być rekordowe, więc zwiększy się produkcja trunku.
Wprawdzie w porównaniu z Włochami, Brytyjczycy wypadają jeszcze bardzo marnie, ale ocieplenie klimatu będzie zmieniać te proporcje na korzyść Wyspiarzy