Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Winny być musi

17 października 2003

W końcu utwierdziłam się w przekonaniu, że to dziennikarze są winni całemu marazmowi w moim kraju. Premier Miller kilkakrotnie sugerował, że gdyby nie dziennikarska, niepowstrzymana pogoń za sensacją, żyłoby nam się lepiej, a przynajmniej spokojniej. Jednakże czwartkowe wypowiedzi premiera wyraźnie dowodzą, że dziennikarze szkodzą swojemu krajowi i za nic mają jego dobro.

Opinia  premiera Millera stoi w opozycji do wyraźnych deklaracji niektórych dziennikarzy, "że nie jest im wszystko jedno" i że głównie dobro kraju leży im na sercu, nie mówiąc o tym, że na Pałac Prezydencki nawet "orła cień" nie powinien padać. Jednak najwyraźniej narodek to niejednolity, bo inni ganiają za premierem i jego ugrupowaniem i podają sensacyjne wieści o zmianie szefa rządu, a to już nie przelewki i źle wpływa na negocjacje. 

Dziennikarze złe wieści podali i złotówka od razu wpadła w depresję. Jak mówią analitycy, teraz to bardzo znerwicowana waluta i byle wiadomość potrafi ją i inwestorów wyprowadzić z równowagi, a co dopiero taka bomba o zmianie kierownictwa kraju. Och! Marzy się premierowi cenzura! Jakże pięknie mogło by być gdyby nikt na ręce nie patrzył i nie wyciągał na światło dzienne kolejnych afer. A tak, elektorat wie o mataczeniu i znikaniu niektórych słów, także w projekcie ustawy o biopaliwach, o Cartelu Starachowickim o aferach zbożowych... no i się zniechęca. 

A do tego jeszcze ta cała spiskowa teoria dziejów. Ze strony rządu padają oskarżenie o ujawnianie niejawnych informacji, które ktoś udostępnił, bo wyraźnie mu na tym zależało. Nic więc nie dzieje się przypadkiem. Sugestia jest taka, że nieszczelności powodujące przecieki znajdują się na samej górze. Już teraz żartuje się, że to co dzisiaj jest poufne, jutro na pewno znajdzie się w gazetach. 

Wiadomo powszechnie, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Maksymę tę dziennikarze, dla dobra kraju, powinni wziąć sobie do serca i jeśli już muszą pisać, to tylko o osiągnięciach i generalnie o rzeczach miłych. Statystyczny Polak dosyć ma  zgryzot na co dzień i dokładać mu nie trzeba. Czy musi, otwierając ulubioną gazetę, dowiadywać się, że dopłat dla rolników może nie być, że od przyszłego roku podrożeje paliwo, czyli w konsekwencji wszystko, albo że MF wymyśliło właśnie kolejny 50% próg dla najlepiej zarabiających, czyli kreatywnych Polaków? Tu trzeba zdecydowanie zastosować zalecaną przez premiera strusią politykę. 

Synek sąsiadów, który bardzo boi się Świętego Mikołaja, a bardzo lubi prezenty, zakrywa oczy rączkami i tylko od czasu do czasu zagląda przez palce. Przez to Mikołaja bardziej nie ma niż jest i jakoś można dotrwać do rozdawania paczek. Może to i dobra taktyka na dzisiejsze czasy, oby tylko kiedyś tak się nie zdarzyło, że Święty, który miał tyle do dania zniknął, gdy zamknęliśmy oczy.


POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę