Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Winne mogą być nawet owoce kiwi

31 października 2006

Prawie 7 trylionów dolarów, czyli więcej niż dwie wojny światowe, mogą kosztować gospodarkę zmiany klimatyczne, o ile w ciągu dekady nie zostaną podjęte zdecydowane kroki ograniczenia emisji dwutlenku węgla.

To ostrzeżenie z raportu przygotowanego przez głównego ekonomistę brytyjskiego rządu sir Nicholasa Sterna. Ponad 700-stronicowy raport ma się ukazać dziś. Jest on opisywany jako pierwszy wkład do debaty nad ociepleniem klimatu przygotowany przez ekonomistę, a nie naukowców.

Nicholas Stern uważa, że niezbędny jest międzynarodowy plan, by zablokować zmiany klimatyczne na Ziemi i zapobiec ogólnoświatowej recesji. W Wielkiej Brytanii niedawno minister środowiska David Milliband zaproponował wprowadzenie podatku ekologicznego, który zmieniłby zwyczaje Brytyjczyków w walce z globalnym ociepleniem. Z kolei politycy partii konserwatywnej badają możliwości wprowadzenia podatku od biletów lotniczych.

Stern uważa też, że natychmiast należy przeznaczyć jeden procent globalnego PKB (około 350 mld dolarów) na zablokowanie zmian klimatycznych. Ostrzega, że jednostronne działania nie pomogą. Nawet zamknięcie jutro wszystkich brytyjskich elektrowni niczego nie zmieni, gdyż w ciągu roku ogólnoświatowa emisja dwutlenku węgla zostanie wyrównana przez Chiny (w ciągu ostatnich 20 lat kraj ten, podobnie jak Indie, niemal trzykrotnie zwiększył emisję CO2; największym trucicielem są jednak Stany Zjednoczone). Główny wniosek raportu to konieczność nakłonienia największych państw świata do podpisania w przyszłym roku nowego porozumienia o ograniczeniu emisji dwutlenku. Porozumienie z Kioto miało być ponownie negocjowane na przełomie 2010 i 2011 roku.

Brytyjczycy dużo uwagi poświęcają ekologii. Tamtejsze gazety wydają specjalne dodatki poradniki. Ekolodzy namawiają w nich do drobnych kroków. Zmiany codziennych przyzwyczajeń, np. wyłączania w telewizorach funkcji stand by czy wybierania w sklepie żywności, która nie pochodzi ze zbyt odległego kraju. Ponoć transport jednego kiwi z Nowej Zelandii powoduje emisję pięć razy większej ilości dwutlenku węgla niż waży sam owoc.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę