Ubezpieczenia - Urząd Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy
Emerytalnych nie zapłacił składek
Urząd Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i
Funduszy Emerytalnych od blisko dwóch lat zalega z częścią składek pracowniczych
na ubezpieczenia społeczne. Ci dowiedzieli się o tym, gdy dostali z ZUS
informacje o pieniądzach odprowadzonych przez pracodawcę do II filaru systemu
emerytalnego. Urząd jednak zaprzecza, że ma zaległości.
Niedawno ZUS rozesłał informacje o stanie kont emerytalnych. - Ze zdumieniem przeczytałem, że do tej pory nie wpłynęły składki za okres od kwietnia do czerwca 2001 r. - powiedział jeden z byłych pracowników urzędu nadzoru. Zaprzecza temu Sławomir Peszkowski z departamentu komunikacji i integracji europejskiej UKNUiFE. - Na podstawie informacji uzyskanych od głównej księgowej informuję, że urząd jako płatnik w rozumieniu prawa podatkowego oraz prawa ubezpieczeń społecznych nie ma żadnych zaległości finansowych za żaden okres swojego działania.
UKNUiFE będzie potwierdzać
Ale inny nasz rozmówca mówi: Nie dalej jak kilka dni temu sprawdzałem w ZUS, czy środki dotarły na konto i poinformowano mnie, że sytuacja nie zmieniła się. Według S. Peszkowskiego, byli i obecni pracownicy, którzy są informowani przez ZUS o braku składek, mogą otrzymać dodatkowe potwierdzenie odprowadzenia pieniędzy za wskazany okres niezależnie od bieżących miesięcznych informacji, przekazywanych pracownikom w postaci druku RMUA.
To nie my, to oni
Poszkodowani pracownicy próbowali wyjaśnić sprawę w UKNUiFE. - Powiedziano nam, że pieniądze zostały już dawno wysłane. Brak na kontach miał ponoć wynikać wyłącznie z nieprawidłowości w działaniu systemu informatycznego ZUS - opowiada jeden z naszych rozmówców. Na pytanie, kiedy zostały wysłane, otrzymał odpowiedź, że w ustawowym terminie, czyli blisko dwa lata temu. Także S. Peszkowski twierdzi, że składki były opłacane na bieżąco. - Źródło ewentualnych problemów tkwi w ZUS-ie - uważa i dodaje: Doprawdy nie wiem, dlaczego GG Parkiet zajmuje się takimi sprawami.
Dowiedzieliśmy się, że UKNUiFE pod naporem pytań przygotowuje pisemne wyjaśnienie. Zostanie ono wysłane do osób, które nie otrzymały zaległych składek. - Z nieoficjalnych informacji, które udało mi się uzyskać, wynika, że takie pisma ma otrzymać około 180 osób - mówi nasz informator.
To nieporozumienie
Poszkodowani na własną rękę próbowali się dowiedzieć, co się stało z ich pieniędzmi. - Pracownicy ZUS, z którymi rozmawialiśmy, twierdzili, że składek nie ma z winy płatnika, czyli UKNUiFE, a na pewno nie zawinił system informatyczny ZUS - wyjaśnia jeden z nich i dodaje: Sugerowano nam, że jest to prawdopodobnie efekt zaniedbań, które powstały w czasie, gdy łączono PUNU i UNFE (UKNUiFE jest prawnym następcą tych instytucji - przyp. red.).
Że tak jest, świadczy według niego fakt, iż składki wpływały regularnie od stycznia do marca, a potem od lipca do grudnia 2001 r. ZUS nie zarejestrował jedynie wpłat za kwiecień-czerwiec. Urząd nadzoru błąd próbował naprawić. Wysłał do ZUS pieniądze z listą pracowników, za których opłacił składki. ZUS odrzucił jednak prośbę, bo nie było podstawy prawnej, aby w ten sposób przyjąć środki. Teraz żąda ich uzupełnienia razem z ustawowymi odsetkami.