Wilki z Polski szybko rozmnażają się w Niemczech. Kilka lat temu przekroczyły granicę i zamieszkały w Saksonii na poligonie używanym przez Bundeswehrę. Żyje tam co najmniej 18 tych zwierząt. Niemieccy ekolodzy mają nadzieję, że uda się im przywrócić wyniszczoną populację wilków.
Obecność nowych wilczych śladów stwierdziła w Łużycach zoolog Gesa Kluth,
która na zlecenie rządu Saksonii systematycznie bada trasy poruszania się wilków
i ich nawyki. Po dokonaniu tego odkrycia Kluth powiedziała, że zwierzęta te
dobrze czują się na poligonie. Mogą się tam skryć przed ludźmi, ponieważ w
regionie rozciągają się duże obszary leśne.
Na zachód od Odry zwierzęta
znalazły optymalne warunki życia. Leśne wykroty i trzęsawiska zapewniają
schronienie, a dziczyzna w lesie - żywność. Według zoolog, nie przeszkadza im
nawet strzelanina na poligonie. - Najwyraźniej spostrzegły, że to ich nie
dotyczy - oceniła Gesa Kluth.
Saksońskie wilki to potomkowie
zwierząt, które do Niemiec przeszły przez Odrę w 1998 roku i tu zostały.
Czworonogi te zaczęły przekraczać polską granicę już w połowie lat 80., ale
młode wcześniej w Niemczech się nie rodziły.
W Europie żyje zaledwie 20
tys. wilków, większość w Rosji, a 550 w Polsce. Gesa Kluth zapewnia, że
człowiekowi wilk dziś nie zagraża i można przed nim ochronić hodowane przez
ludzi owce. Jej zdaniem, to raczej wilk, choć chroniony, powinien bać się
człowieka.