Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wiklinowe cuda

13 czerwca 2006

Na wielu jarmarkach i festynach w łęczyckim, zgierskim czy też kolskim można spotkać sprzedającego wyroby z wikliny Jana Kowalczyka ze wsi Dobrów, powiat kolski. Od czterech lat zajmuje się wyplataniem koszy. Sztuki tej nauczył go dziadek, który przez całe swoje życie wyplatał wiklinowe cuda.

W PRL – u panu Janowi żyło się dostatnio, ponieważ oprócz gospodarzenia na kilku hektarach pracował również w fabryce przynosząc do domu co miesiąc pokaźną pensję. Jednak czasy te bezpowrotnie minęły i dziś gdyby nie wiklina to podobnie jak inni właściciele niewielkich gospodarstw klepałby biedę.

Jednak dzięki umiejętnościom odziedziczonym po dziadku jakoś daje sobie radę. Jak sam mówi trudna to jest sztuka, ale jak się ma do czegoś dryg to pojmuje się to w mig. Wyplecenie kosza zajmuje mu kilka godzin. Teraz ekologicznymi wyrobami z wikliny jest coraz większe zainteresowanie i na każdym jarmarku jego kram opłata wianuszek klientek. Dziś kosze na wsi służą już nie tylko do noszenia kartofli, ale również do przechowywania owoców, oraz na grzyby i suszone kwiaty. Dużym zainteresowaniem cieszą się również ozdoby z wikliny oraz różnego rodzaju płotki, barierki i osłony.

Obecnie pan Jan uprawia wiklinę na 20 arach, ale ze względu na duży ruch w interesie zamierza na ten cel przeznaczyć jeszcze pół hektara. Zdaniem Kowalczyka tego rodzaju niszowe uprawy są szansą przetrwania dla małych gospodarstw bo jak sam powiada jak się cos robi to coś z tego jest.

Uprawą wikliny i wyplataniem koszy oraz sprzedażą sadzonek zajmuje się również Teresa Maciejak ze wsi Konarzew koło Zgierza. Umiejętność tę odziedziczyła po ojcu, który był wikliniarzem. Na życie na wsi zdecydowała się dopiero na emeryturze, ponieważ dopiero teraz może łączyć przyjemne z pożytecznym czyli żyć na łonie natury i wyplatać kosze. Pani Teresa wspólnie z mężem najpierw wybudowała chatę, a teraz zajmuje się także uprawą , ścinaniem , sortowaniem i gotowaniem wikliny. Natomiast wyplataniem koszy zajmuje się sama bo mąż nie ma do tego daru. Każdy wyrób w wikliniarstwie jak nas poinformowała zaczyna się zawsze od dna, które jest podstawą każdego wyplotu. Wikliniarstwo jest jej wielką pasją , którą stara się dzielić ucząc na różnego rodzaju warsztatach i pokazach młodych ludzi tego zanikającego już zawodu.

Jednak jak wskazuje rosnące ostatnio zainteresowanie wyrobami z wikliny, może okazać się , że umiejętność wyplatania z niej różnego rodzaju koszy, ozdób czy nawet mebli może okazać się dobrym sposobem na życie . Szczególnie, że wiklinę może rosnąc nawet na najbardziej nieurodzajnych, podmokłych glebach.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę