Poniżej prezentujemy wypowiedz Leszka Grali , prezesa Dolnośląskiej Izby Rolniczej na temat aktualnej sytuacji nas polskiej wsi i rolniczych strajków
Minister Rolnictwa nie radzi sobie ze sprawami wsi i Rolników. Nadszedł chyba już czas by inna osoba w rządzie odpowiadała za rolniczą problematykę. Nadszedł czas by o rolniczych sprawach rozmawiać w nieco innym tonie. I wcale nie musi to być ton z rolniczych barykad i protestów. Choć te - jak się okazuje - też znacznie odbiegają od górniczych burd i awantur. Rolnicy zachowują się z klasą i z tego jestem dumny. Jako samorząd nie mamy prawa do protestów, ale każdy z nas może jako Rolnik uczestniczyć w nich i je wspierać. Wczorajszy protest w Warszawie czy nocne dyżury rolników pod Kancelarią Premiera, uzmysławiają mi kilka spraw. Po pierwsze w Polsce nie ma sensu rozmawiać i negocjować bez siłowego wsparcia. Jak pokazują ostatnie tygodnie tylko strajki i protesty stają się gwarancją skutecznych negocjacji. Po drugie Rolnicy nie ufają już „swojemu” Ministrowi. Marek Sawicki w ostatnim okresie zachowywał się niczym „wujek dobra rada”, pouczał, instruował i – czego nigdy nie zrozumiem - wypominał Rolnikom pieniądze z Unii Europejskiej. Ta retoryka jest zresztą dość powszechna w wypowiedziach urzędników ministerstwa i Agencji. Marek Sawicki skonfliktował wieś z miastem, ustawił całe społeczeństwo przeciwko nam, ludziom wsi, Rolnikom.
Szlag mnie trafia (przepraszam za kolokwializm), jak słyszę różne głosy wypominające rolnikom uczestniczącym w protestach marki ich ciągników i ich wartość. A czy to jest nasza wina, że po wejściu dotacji maszyny podrożały o 50%. Niech mi ktoś pokaże ciągniki o mniejszej wartości. Przepraszam ale nauczyciele, pielęgniarki i urzędnicy też nie jeżdżą już do pracy trabantami czy maluchami. To chyba dobrze, że pieniądze przeznaczone na restrukturyzacje polskiej wsi wykorzystano na maszyny i ciągniki, a nie na zakupy mieszkań w miastach. To jest dla mnie powód do dumy, że odpowiedzialnie i z ogromnym wysiłkiem modernizujemy swoje warsztaty produkcji. I chcemy tylko jednego, żeby nam nie przeszkadzano, żeby nasz rząd był wiarygodnym partnerem, żeby nasz minister był naszym orędownikiem i swoimi działaniami nas wspierał, a nie dzielił i konfliktował. Dlatego uważam, że wraz z powiewem wiosny powinien zmienić się Minister Rolnictwa. Szanuję Marka Sawickiego, choć w wielu sprawach się z nim nie zgadzam. Jest to człowiek dużej wiedzy, praktyk, ale jego czas już minął i na wieś musi trafić sygnał, że za rolnictwo i obszary wiejskie odpowiada inna osoba. Marek Sawicki bardzo często mija się z prawdą i nie będę już rozwijał, czy jest to świadome działanie czy efekt braku informacji. Zbyt często kpi i lekceważy nas, rolników. I wcale nie chodzi już o tych nieszczęsnych „frajerów”, ale o sam fakt, że często tak o nas myśli. Nie traktuje nas poważnie i dlatego Premier Ewa Kopacz powinna odbyć poważną rozmowę z Januszem Piechocińskim o obsadzie Ministerstwa Rolnictwa. Wieś potrzebuje innej twarzy na Wspólnej, wieś na to oczekuje …
Leszek Grala
Prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej
5946115
1