Pół wsi miało telefony od razu - pozostali czekali kilka lat. Teraz ta sama połowa wsi ma wodociąg, a pozostali znów czekają. Tak mają się sprawy we wsi Przyborów w powiecie tureckim. Część mieszkańców czuje się zapomniana przez władze gminy. Te odpowiadają, że wszystkiego od razu zrobić się nie da.
W gospodarstwie Państwa Moksik szczególne znaczenie ma piwnica. Tu jest studia z której pobierana jest woda dla całego gospodarstwa. Właściciele zainwestowali w hydrofor i nie muszą już wyciągać wody wiadrami. Wody jeszcze nie zabrakło ale do wygody takiej jak przy wodociągu jeszcze daleko.
Jeszcze gorzej jest w gospodarstwie Pana Sławomira. Tutaj też woda pobierana jest ze studni hydroforem. Problem w tym, że kiedy jest sucho wody brakuje. Pan Sławomir wraz z żoną prowadzą gospodarstwo agroturystyczne. Mieszkańcy tej części wsi z zazdrością spoglądają na drugi koniec Przyborowa. Tam sąsiedzi mają wodociąg i wody jest pod dostatkiem. Wcześniej mieli też prąd i telefony a tu rolnicy wciąż czekają.
Władze gminy przyznają brak wodociągów. To dla gminy wstyd. Tłumaczą że systematycznie budują wodociąg a w Przyborowie do podłączenia zostały ostatnie gospodarstwa.
Wójt zapewnia, że o podziale na lepszą i gorszą część wsi nie ma mowy.