Ministerstwo Rolnictwa zakończyło wczoraj przyjmowanie wniosków od rybaków, którzy chcieliby otrzymać pomoc finansową z Sektorowego programu operacyjnego. Chętnych jest dużo, ale amatorzy nie wierzą, że szybko otrzymają pieniądze.
Od początku sierpnia do Ministerstwa wpłynęło ponad 160 wniosków. Prawie 90% z nich dotyczy złomowania kutrów. Pracownicy Ministerstwa nie ukrywają zadowolenia. Uważają, że pieniądze dotrą do rybaków jeszcze w tym roku. "Rybacy powinni być zadowoleni z tej sytuacji ponieważ fundusz strukturalny rybacki był jednym z pierwszych, który został w ogóle wprowadzony, a ilość wniosków jak wpłynęła do tej pory świadczy o dużym zainteresowaniu tym funduszem" - powiedział Lech Kępczyński z Ministerstwo Rolnictwa.
Armatorzy jednak nie wierzą w zapewnienia departamentu. Pieniędzy spodziewają się dopiero w drugim kwartale 2005 roku. Jak tłumaczą nie ma jeszcze odpowiedniego rozporządzenia o umowach. A bez niego nie ma mowy o jakimkolwiek złomowaniu. "Opóźnienia są na tyle duże, że praktycznie żadna z jednostek nie zakończy procesu złomowania w tym roku - czyli przeniesie się to na rok 2005" - powiedział Marek Gzel z Polskiego Stowarzyszenia Armatorów w Kołobrzegu.
Zdaniem rybaków to nie jedyny problem. Właściciele statków czy kutrów są zmuszeni do samodzielnego złomowania. A na zwrot kosztów jakie ponieśli mogą liczyć dopiero po trzech miesiącach. Dzisiaj w Ministerstwie trwają rozmowy między resortem rolnictwa, a rybakami. Armatorzy mają nadzieje, że wspólnie znajdą rozwiązanie dzięki któremu nie stracą pieniędzy.