Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wielkanoc nie będzie droższa

3 grudnia 2015
Klienci nie muszą się obawiać wzrostu cen związanego ze zbliżającymi się świętami - zapewniają handlowcy. Polski rynek, szczególnie produktów spożywczych, jest bardzo konkurencyjny, dlatego sprzedawcy starają się wygrywać niską ceną - podała Newseria.pl. Przed podwyżkami hamuje ich również obawa o nastroje wśród konsumentów.

Podwyżek przed świętami nie będzie przede wszystkim ze względu na wysoką podaż.
- Pomimo, że każdy chciałby sprzedać drożej, to moim zdaniem nie ma mechanizmu, który by pompował ceny. Z jednej strony jest ogromna nadpodaż towaru - wszyscy wystawiają produkt na rynek. Z drugiej strony jest cały czas lęk, że kryzys się pogłębi, kryzys, którego tak naprawdę w Polsce nie ma, a już na pewno w handlu - tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Andrzej Faliński.
Przed podwyżkami handlowców będzie hamował strach przed tym, że nie uda im się sprzedać świątecznego asortymentu. Tym bardziej, że sprzedaż przed Świętami Wielkanocnymi a Bożym Narodzeniem zdecydowanie się różni. Przed Wielkanocą Polacy kupują mniej produktów spoza segmentu spożywczego.
- Jeśli chodzi o zakupy żywnościowe to one są porównywalne. Być może pomniejszone o ryby, ale to, co nie pójdzie w karpie, to się kompensuje śledzikiem czy jajkiem. Zakupy żywnościowe przed Wielkanocą są o 15-20 proc. mniejsze niż zakupy przed przed Bożym Narodzeniem, ale tak naprawdę struktura jest porównywalna - podkreśla Andrzej Faliński.
Polski sektor spożywczy nie odczuwa też kryzysu. Na dane z lutego jeszcze czekamy, ale w styczniu sprzedaż detaliczna wzrosła o ponad 3 proc. w porównaniu do początku 2012 roku. Zdaniem eksperta POHiD nie ma się co przejmować tym, że w grudniu wskaźnik spadł w ujęciu rocznym.
- Nie są to dwucyfrowe wzrosty, ale generalnie rynek jest na stabilnej, mało stromej, ale jednak krzywej wzrostowej. Składa się na to wiele rzeczy. M.in. to, że ludzie chętniej niż można by się było spodziewać wydają pieniądze, bo są korzystne cenowo oferty - mówi Andrzej Faliński.
Obroty wyraźnie poprawia eksport. W ubiegłym roku, według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, polscy producenci zagranicę sprzedali żywność wartą 17,5 miliarda euro. To ponad 15 proc. więcej niż w 2011 roku.
- Firmy stać na to, żeby można było swobodnie manipulować ceną korzystną dla konsumenta, kompensując sobie to w różnego rodzaju projektach eksportowych, w których uczestniczą sieci handlowe, nie tylko giganty typu Biedronka, Carrefour czy Tesco. Okazuje się, że też w układzie regionalnym, np. na granicy polsko-czeskiej, polsko-słowackiej też jest ten efekt kompensujący - dodaje Andrzej Faliński.



POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę