Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wielka, groźna woda

19 maja 2010
Nieprzejezdne drogi, zamknięte mosty, zalane łąki i pola – to obraz południowej Polski. Synoptycy ostrzegają, deszcze mogą utrzymać się do piątku.
Najtrudniejsza sytuacja wciąż jest w Małopolsce, na Śląsku i Podkarpaciu. Ale rzeki przerywają wały także w województwie świętokrzyskim, opolskim i dolnośląskim. W całym kraju z zalanych miejscowości trzeba było ewakuować już 2 tysiące osób. W gminach wiejskich nikt nie myśli jeszcze o szacowaniu strat. Strażacy pomagają w ewakuacji gospodarstw zagrożonych zalaniem, w wyżej położone miejsca przewożone są zwierzęta. A pozostawionego przez powodzian dobytku pilnują policjanci – mówi Małgorzata Woźniak – rzecznik prasowy MSWiA.

------------------------------------

Rolnicy twierdza, że starty będą ogromne, niektóre pola rzepaku, pszenicy czy niedawno zasianej kukurydzy, trzeba będzie zaorać. A to nie koniec szkód jakie jeszcze może spowodować wielka woda, jeśli deszcze nie ustaną. To wieś Jagielnica. Płynąca przez nią rzeka Ścinawa wystąpiła z brzegów i zalała uprawy.

Katarzyna Zadrożna, wieś Jagielnica - "Ziemniaki nam zalało, wszystkie jarzyny zalało, mieliśmy tu rów wykopany, bo strażacy od piątku już pracują, ale to i tak nic nie daje."

Woda zalała też kilka gospodarstw.

Józef Żyrek, wieś Jagielnica - "Woda przez próg domu przeszła, dobrze, że strazacy ją wypompowywali, bo by tu koniec z nami był, a reszta, wszystko mamy zalane - piwnice, stajnie, aż się nie chce o tym mówić."

Tadeusz Kolonko, sołtys wsi Jagielnica - "4 gospodarstwa jeszcze nie są całkiem zalane, ale już są bardzo podtopione."

A to gmina Popielów. Wczoraj wójt ogłosił alarm przeciwpowodziowy. Rolnikom pola zalewa rzeka Stobrawa i i inne strumyki dopływające do Odry. Pod wodą jest już kilkaset hektarów upraw.

Dionizy Duszyński, wójt gminy Popielów - "Ci rolnicy stracili prawie wszystko, w ubiegłym roku w czerwcu przed zbiorami ich zalało, pozalewane pola były i gospodarstwa i teraz jest to samo, już jest pod wodą 300 hekatrów upraw."

Mieszkańcy wsi Karłowice z niepokojem obserwują rzekę, która w nocy przekroczyła stan alarmowy i zalewa łąki i uprawy.

Krzysztof Waczkiewicz, mieszkaniec Karłowic - "Widać gołym okiem jak przybierają rzeki, stan alarmowy jest przekroczony na rzece Stobrawie, zalane są okoliczne łąki, tak rzeka wystąpiła z brzegów, zalane są pola, drogi w lesie są już w większości nieprzejezdne."

Na razie jedne z największych strat ma Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Stobrawie.

Leopold Jarynowski, prezes RSP 2 w Stobrawie - "Rzeka z Odry wylała na pola, już jest zatopionych 80% upraw rzepaku i 60% upraw pszenicy, w przeliczeniu na hektary to to mamy 55 hektarów rzepaku i 16 hektarów pszenicy pod wodą."

Niemal w każdej gminie regionu rolnicy ponieśli już ogromne straty w uprawach. Wiele spowodowały niedrożne rowy melioracyjne. Dziesiątków hektarów plantacji rzepaku w powiatach brzeskim czy nyskim już nie uda się uratować. Problem gospodarzy pogłębia to, że wiele upraw nie ubezpieczyli od powodzi i deszczów nawalnych, mimo, że mogli skorzystać z dopłaty państwa.

Tadeusz Kolonko, sołtys wsi Jagielnica - "Chyba raczej nie chcą ubezpieczać, bo tu często są podtopienia."

Rolnicy nie chcą się jednak przyznać, że nie ubezpieczyli upraw.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę