Wiejskie sklepy zawsze były centrami życia towarzyskiego - a zwłaszcza wtedy, gdy dostarczono do nich piwo lub wino owocowe. Taką funkcję pełnią do dziś - choć coś się jednak zmieniło.
Dbający o klientelę właściciele prywatnych już - w większości; "Samopomoc Chłopska", odwieczny monopolista wiejskiego handlu, dawno stracił swoją pozycję - sklepów starają się, by przychodzący uprawiali życie towarzyskie w miłych warunkach. Skoro ustawa zabrania spożywania napojów wyskokowych w sklepach, stawiają w ich pobliżu stoliki z parasolami - często reklamówkami firm piwowarskich. I tak wszyscy są kontenci: ustawodawcy, policjanci, sklepikarze, miłośnicy picia piwa w sąsiedzkiej kompanii...