Widać silne symptomy spowolnienia koniunktury gospodarczej, co wpływa na postrzeganie sytuacji gospodarczej przez RPP, jednak nie należy tego uznawać za zmianę nastawienia Rady na neutralne - ocenił w środę prezes NBP Marek Belka.
"Członkowie RPP analizują napływające dane i widzimy silne symptomy spowolnienia koniunktury gospodarczej. (...) Trudno powiedzieć, żeby to nie miało żadnego wpływu na nastawienie czy postrzeganie przez Radę sytuacji gospodarczej i jej perspektyw, ale nie poszedłbym tak daleko, żeby to uznać za zmianę nastawienia Rady (na neutralne - PAP)" - powiedział Belka podczas środowej konferencji prasowej.
Prezes NBP przywołał ostatni akapit komunikatu po lipcowym posiedzeniu, który głosi, że "Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby perspektywy powrotu inflacji do celu uległy pogorszeniu".
"Polska jest krajem, który spowalnia, ale jednak rozwija się o wiele szybciej niż wiele krajów europejskich. Polskę stać na normalną, konwencjonalną politykę pieniężną. Staramy się utrzymywać gospodarkę w równowadze i przeciwdziałać narastaniu nierównowag" - podkreślił szef banku centralnego.
Zdaniem Belki, realizacja strategii wymaga dodatniego poziomu stóp, ale obecna sytuacja gospodarcza pozwala na czekanie z dojściem do normalizacji.
"W przekonaniu większości członków RPP skuteczna realizacja strategii celu inflacyjnego wymaga, aby stopy procentowe był realnie dodatnie i żeby stopy procentowe były bliskie poziomu, który nazywamy normalnym. Ta ostatnia podwyżka była krokiem w kierunku normalizacji, pewnie czegoś jeszcze brakuje do tej normalizacji, ale sytuacja gospodarcza utrudnia nam normalizację" - powiedział.
"Perspektywy osiągnięcia celu inflacyjnego się polepszają, więc z tą pełną normalizacją możemy poczekać. Przynajmniej tak interpretuję opinie wyrażane przez większą część Rady" - dodał.
7464139
1