Wiceminister infrastruktury Radosław Stępień mówił w czwartek w Sejmie, że opłaty za przejazd ciężarówek autostradą A2 między Nowym Tomyślem a Koninem są najwyższe w Polsce. Stępień liczy, że koncesjonariusz sam dojdzie do wniosku, że opłaty trzeba zmniejszyć.
Stępień odpowiadał w czwartek na pytania posłów PO i PiS, dotyczące wysokości opłat na A2. Posłowie wskazywali, że opłaty na odcinku zarządzanym przez spółkę Autostrada Wielkopolska należą do najwyższych w Europie, a ciężarówki, by ominąć płatną autostradę, jeżdżą pobliską drogą nr 92, co z kolei przeszkadza okolicznym mieszkańcom, którzy skarżą się na hałas i powodowane przez ciężarówki korki.
Wiceminister wyjaśnił, że koncesjonariusz ma prawo sam ustalać wysokość stawek. Przyznał, że ta stawka przekracza 1 zł za kilometr, podczas gdy stawki e-myta za przejazd autostradami, to ok. 0,20 zł do 0,53 zł za kilometr. Stępień nazwał opłaty na A2 "najwyższymi w Polsce". Wskazał, że na autostradzie A4 wynoszą 0,8 zł, a na A1 - 0,48 zł. - My zwracaliśmy się do koncesjonariusza (A2 - PAP), pokazując mu, że to nie tylko jest sprawa odpływu ruchu (...) na drogi krajowe. Ale jest to także odpływ klientów - zauważył.
- Chciałbym zwrócić uwagę, że ten problem jest bardzo jednostkowy, bo odpływ ruchu z A2 jest bardzo duży, podczas kiedy na A4, która jest zarządzana w tym samym systemie (...) ten odpływ jest znacznie mniejszy - zaznaczył Stępień.
Przyznał, że elektroniczny system poboru opłat działa dopiero niecały miesiąc, więc na razie nie da się ocenić, ilu kierowców rzeczywiście zrezygnowało z przejazdu A2. - Myślę, że po pierwszym okresie funkcjonowania systemu, zarząd Autostrady Wielkopolskiej zbilansuje sobie, czy rzeczywiście opłaca mu się utrzymywać - naszym zdaniem - za wysokie stawki - powiedział wiceminister.
Od 1 lipca br., kiedy zlikwidowano winiety dla samochodów ciężarowych, za przejazd wybranymi odcinkami dróg, kierowcy płacą e-myto. Elektroniczna opłata nie obowiązuje natomiast na autostradach koncesyjnych, czyli takich gdzie opłaty pobierają prywatne firmy - chodzi o autostrady A1 Gdańsk-Grudziądz, A4 Kraków-Katowice i A2 Nowy Tomyśl-Konin. Kierowcy płacą za przejazd na bramkach.
Stępień mówił, że prawo europejskie nie dopuszcza, by kierowcy płacili podwójnie za to samo - raz kupując winietę, a drugi raz na bramce. Dlatego przyjęto rozwiązanie, że Skarb Państwa zapłaci koncesjonariuszom autostrad za przejazd ciężarówek. W ten sposób właściciele ciężarówek kupowali winiety, ale już nie uiszczali dodatkowych opłat na bramkach. - Państwo dopłacało do przejazdów autostradami w taki sposób, że w 2008 r. przychody z winiet i wypłaty dla koncesjonariuszy się zrównały. Czyli mówiąc inaczej, system funkcjonował, nic z niego nie było, ale nikt nie czuł tego obciążenia - wyjaśnił Stępień.
Dodał, że stawki opłat, jakie pobierane są na autostradzie A2 są takie same od 2005 r. - jednak, kiedy rekompensaty koncesjonariuszom wypłacał Skarb Państwa, kierowcy nie odczuwali, że są one wysokie.
9399464
1