Giełda rolna w Broniszach. Tu owoce i warzywa sprzedają rolnicy z całego kraju. Najwięcej w sprzedaży jest śliwek, wczesnych odmian jabłek i gruszek. Ceny nie są wygórowane.
Jan Zakrzewski, Lipa: my produkujemy towar, wszystko kosztuje, dowieść wszystko trzeba i za niską cenę. Wręcz za bezcen.
Zdaniem producentów najgorsze jest to, że niskie ceny owoców na rynkach hurtowych nie przekładają się na ceny detaliczne.
Jarosław Nowocin, Pabierowice: ja już nie wypominam, niech oni by sobie zarobili jakąś określoną kwotę, ale jak on tam zarabia tak dla przykładu, kupuje za złotówkę, a bierze 4 – a żadnych kosztów nie ponosi, bo tylko kupuje.
Jan Zakrzewski, Lipa: jeżeli tak jak kiedyś było, w sklepikach 20% może zarobić, to byłoby ok.
Wysokie marże handlowców to problem nie tylko producentów owoców i warzyw.
Sporo powodów do narzekania mają także producenci mleka czy zbóż. Ceny surowca systematycznie spadają, w przeciwieństwie do gotowych produktów.
Jerzy Pająk, Smoły: przynajmniej od roku produkuje mleko poniżej kosztów produkcji 73 grosze to nie jest cena opłacalna.
Marek Paraś, Wycinki: zważywszy na to, że produkt najprostszy, czyli mleko surowe, przetworzone i opakowane w sprzedaży w sklepie kosztuje grubo powyżej 2 złotych.
Zdaniem resortu rolnictwa podobne problemy mają farmerzy z całej unii. Dlatego Komisja Europejska zleciła zbadanie marż handlowych.
Marek Sawicki, minister rolnictwa: warto, żeby państwa dokonały takiej analizy, gdzie rzeczywiście tworzą się ceny, gdzie mamy ogromne przyrosty, bo przecież nie tylko o dochody rolników tu chodzi ale także o możliwości zakupowe i portfele konsumentów.
Pierwsze wyniki analiz powinny być znane już we wrześniu.
Zbadane zostaną koszty wytworzenia produktów przy uwzględnieniu różnych narzutów, np. z tytułu przechowywania. Wtedy będzie można wyliczyć ”widełki” cenowe, w jakich produkty powinny być sprzedawane.