aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Wiadomość

16 sierpnia 2009
Polska ma największe w Europie plantacje ziół. O tym, czy nasz kraj  jest zielarskim imperium i czy krajowy przemysł zielarski odpowiada  standardom europejskim, jak też o specyfice i zagrożeniach rodzimego  rynku zielarskiego mówiono podczas warszawskiej konferencji "Lek  ziołowy: od plantacji do apteki". "Mamy ogromne tradycje w zakresie  uprawy ziół, przetwarzania i stosowania preparatów roślinnych" -  powiedział przewodniczący Polskiego Komitetu Zielarskiego (PKZ) Jerzy  Jambor.
Na całym kontynencie uprawia się zioła na powierzchni 100 tysięcy  hektarów, z czego polskie uprawy zajmują powierzchnię 30 tys.  hektarów. Każdego roku w naszym kraju produkuje się ponad 20 tysięcy  ton ziół. Pozyskuje się je przede wszystkim z plantacji. "Choć około  100 gatunków roślin leczniczych pochodzi ze stanowisk naturalnych, to  będą one malały. Zioła pozyskiwane na plantacjach są lepszej jakości"  - wyjaśniał Jambor.
Roczne obroty naszego rynku zielarskiego wynoszą około miliarda zł.  Polska znajduje się na czwartym miejscu w Europie pod względem  wielkości produkcji zielarskiej. Liderem w dziedzinie zielarstwa i  ziołolecznictwa na kontynencie są Niemcy. Wyprzedzają nas również  Francja i Włochy. Jednak w naszym rejonie Europy jesteśmy absolutnym  liderem.
Według uczestników konferencji, zainteresowanie ziołami może  zracjonalizować podejście do rynku leków ziołowych. "Najgorsze, co  może się zdarzyć, to patrzenie na ziołolecznictwo z perspektywy mitów  i magii. Badania prowadzone w ostatnich latach potwierdzają aktywność  terapeutyczną preparatów ziołowych stosowanych już od setek lat" -  zauważył PAP Jambor.
Dostępne na polskim rynku leki pochodzenia roślinnego produkowane są w  większości przez polskich producentów, w przeciwieństwie do leków  chemicznych.
Specyfikę polskiego rynku zielarskiego określa m.in. duże  zapotrzebowanie na środki stosowane w zaburzeniach przewodu  pokarmowego, chorobach serca i układu krążenia. Popularnością cieszą  się również preparaty z ziół sproszkowanych i leki roślinne o  działaniu uspokajającym.
Krzysztof Nowak, przewodniczący Sekcji Obrotu Hurtowego i Detalicznego  Surowcami i Produktami Zielarskimi PZK zwrócił uwagę na  niebezpieczeństwa i wyzwania, które czekają na polskich producentów  leków ziołowych.
Jednym z nich jest rynek suplementów diety, który - jak podkreślił  Nowak - pozostaje nieuregulowany. Ważnym składnikiem suplementów,  oprócz witamin i minerałów, są właśnie przetwory zielarskie.
Ponieważ proces rejestracji leczniczych produktów ziołowych jest  bardzo restrykcyjny i kosztowny, dlatego ich producenci mogą powoli  wycofywać się z produkcji leków ziołowych na rzecz wytwarzania  suplementów diety. Ich produkcja jest na razie tańsza i mniej  kłopotliwa.
Jak podkreślił dr Wojciech Łuszczyna, rzecznik Urzędu Rejestracji  Produktów Leczniczych, z braku wystarczających wymagań, wobec jakości  suplementów ich producenci mogą zacząć wytwarzać produkty z ziół  niewystarczająco oczyszczonych, co będzie szkodliwe dla konsumentów i  pacjentów.
O złożonej procedurze dopuszczenia produktów leczniczych roślinnych do  obrotu mówiła Katarzyna Tomaszewski, z-ca kierownika Wydziału  Produktów Leczniczych Roślinnych, Homeopatycznych i Farmakologii.
Konferencję zorganizował Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych,  Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w ramach ogólnopolskiej  kampanii "Lek bezpieczny".


POWIĄZANE

Zmiana pozycji rolnictwa strategicznym atutem Europy!   Ponieważ Unia Europejska...

Jak pinformował na Sławomir Homaja z NSZZZ RI Solidarność, do tej pory w dopłaci...

Belgijski organ ds. zdrowia popiera nowe zasady edycji genów, inna jest opinia f...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę