Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wiadomość

14 sierpnia 2009

Rosja wprowadza od najbliższego poniedziałku ograniczenia na import produktów mlecznych z Litwy - informuje w czwartek dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w litewskiej służbie weterynaryjnej.

Rosyjska Federalna Służba ds. Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) powiadomiła o tej decyzji stronę litewską 6 sierpnia.

Jak informują w czwartek litewskie media, służby weterynaryjne Litwy otrzymały pismo, w którym strona rosyjska pisze, że w artykułach największych litewskich producentów wyrobów mlecznych wykryto antybiotyk.

Władze w Wilnie zapewniły, że w litewskich produktach mlecznych nie ma niczego zakazanego, a rosyjskie sankcje są konsekwencją politycznych rozbieżności między Litwą i Rosją.

Również litewscy przedsiębiorcy uważają, że zarzuty te są bezpodstawne, i próbują przekonać rosyjskie służby weterynaryjne do przybycia na Litwę, w celu przeprowadzenia kontroli w zakładach mleczarskich.

"Nasza produkcja spełnia wszelkie wymogi" - zapewnia na łamach czwartkowego wydania dziennika gospodarczego "Versło Żinios" dyrektor Państwowego Urzędu Żywności i Weterynarii Kazimieras Lukauskas. Zapowiada też, że w najbliższym czasie zostanie wprowadzona dodatkowa kontrola w całym litewskim sektorze mleczarskim, by wyeliminować możliwości kwestionowania jakości produktów.

Ograniczenia objęły trzy z 16 zakładów mleczarskich, eksportujących do Rosji. Strona rosyjska zakwestionowała jakość wytwarzanego w nich masła, śmietany i twarogu.

Informując o ograniczeniach importu dziennik "Kommiersant" zwraca uwagę, że ich wprowadzenie zbiegło się w czasie z zaostrzeniem przez rosyjskie służby kontroli celnej i granicznej dla litewskich przewoźników. Krok ten Moskwa tłumaczy łamaniem przez przewoźników z Litwy przepisów dotyczących przewozu żywności.

Na rosyjsko-łotewskich przejściach granicznych utworzono nawet oddzielne kolejki dla tirów z Litwy. Rozciągają się one już na ponad 30 kilometrów. Władze w Wilnie zapowiedziały, że poproszą Komisję Europejską o interwencję w tej sprawie.

Od kilku dni litewscy przewoźnicy są przetrzymywani również na rosyjsko-białoruskich i rosyjsko-kazachstańskich przejściach granicznych.

Według "Kommiersanta", jedną z głównych przyczyn kontrowersji rosyjsko-litewskich jest wciąż sytuacja wokół rafinerii w Możejkach, którą Wilno w 2006 roku sprzedało polskiemu koncernowi PKN Orlen.

"Moskwa liczyła, że polityka zagraniczna Litwy ulegnie zmianie po wybraniu nowego prezydenta, którym w maju została Dalia Grybauskaite. Jednak pani Grybauskaite dała już do zrozumienia, że popiera euroatlantycką integrację Tbilisi i Kijowa oraz że nie zamierza odstępować od linii swojego poprzednika (Valdasa Adamkusa) w stosunku do Rosji" - pisze moskiewski dziennik.

"Kommiersant" dodaje, że zdaniem Wilna ostatnie działania Rosji mogą być częścią rozpoczynającej się kampanii gospodarczej wymierzonej przeciwko Litwie.

Także niektórzy litewscy politycy i eksperci uważają, że ostatnie działania Moskwy względem Wilna mają podłoże polityczne.

"Rosjanie uderzyli w najbardziej bolesnym momencie. Kiedy Litwie całkiem nieźle się powodziło, nie było żadnych ruchów, wyczekiwano dogodnego momentu, by pokazać, iż nie warto z Rosją się kłócić. Rosja uderza teraz, gdy przeżywamy najtrudniejszy okres, a jedynym źródłem ratunku dla nas jest eksport" - powiedział w wywiadzie dla portalu DELFI analityk banku "DnB Nord" Rimantas Rudzkis. Jego zdaniem, "jeżeli jest to presja polityczna, to bardzo celna".

 


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę