Prezentujemy wypowiedz Czesława Siekierskiego – posła do Parlamentu Europejskiego na temat wędzeniu kiełbasy wyborczej
W odpowiedzi na mój list do pana ministra Kalemby w sprawie udziału substancji smolistych w wędlinach i mięsie wędzonym systemem tradycyjnym, gdzie odniosłem się merytorycznie do tego problemu są już określone działania.
Właśnie otrzymałem zaproszenie na spotkanie w tej sprawie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w dn. 5 lutego. To dobry sygnał, ale trochę spóźniony, bo to spotkanie powinno się odbyć miesiąc temu, a przynajmniej dwa miesiące temu nasi najlepsi specjaliści z resortu rolnictwa powinni chodzić po pokojach i korytarzach odpowiednich dyrekcji generalnych Komisji Europejskiej.
Oczywiście należy ocenić błędy i zaniechania określając odpowiedzialność instytucji w tym zakresie (formalnie zagadnienie to leżało w kompetencji Ministerstwa Zdrowia), ale najważniejsze są działania, które doprowadzą do rozwiązania problemu. Szerzej o nich we wspomnianym liście.
Ostatnio niektórzy politycy na wyścigi organizują spotkania protestacyjne, konferencje prasowe, "komitety obrony tradycyjnych wędlin" itp. Szkoda, że zamiast w obecności mediów wędrować z koszami wędlin, z pętami kiełbasy na szyi do unijnych komisarzy nie pomogli małym wędliniarzom w ich organizowaniu się w stowarzyszenia i związki, które pilnowałyby ich interesów. Tak, tak, bo oto kiełbasa wędzona na naszym oczach zamienia się w kiełbasę wyborczą!