Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

We wtorek złoty odrabiał straty z poniedziałku

3 grudnia 2015
We wtorek złoty odrabiał straty powstałe dzień wcześniej, gdy na rynku brakowało inwestorów z Polski - wskazali analitycy. W kolejnych dniach jego notowania mają zależeć m.in. od nastrojów globalnych. Ok. godz. 16.30 euro kosztowało 4,20 zł, a dolar 3,12 zł.

"Pod nieobecność inwestorów z Polski podczas poniedziałkowego handlu złoty się osłabił. W przypadku pary euro/złoty przebiliśmy dość ważną barierę - 4,20 zł za euro" - powiedział PAP analityk Raiffeisen Polbank Tomasz Regulski.
Dodał, że osłabienie naszej waluty nastąpiło przy niskiej płynności. "We wtorek rynek, widząc tak wysokie poziomy, podjął próbę ich skorygowania" - mówił Regulski.
W jego ocenie, jeśli jeszcze we wtorek, bądź w środę złotemu uda się powrócić poniżej 4,20 zł za euro, to powrócimy do wcześniej obserwowanego przedziału, czyli 4,15-4,20. "Jeśli jednak się odbijemy, to w perspektywie kilku-kilkunastu dni dojdziemy do poziomu 4,24 zł za euro" - powiedział.
Dyrektor działu analiz w Admiral Markets Marcin Kiepas powiedział PAP, że po długim weekendzie w Polsce wtorkowa sesja nie należała do przyjemnych.
"Inwestorzy rano sprzedawali złotego, reagując na ostatnie osłabienie walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących, jakie miało miejsce w następstwie serii pozytywnych publikacji z USA i rosnącego prawdopodobieństwa, że na pierwsze cięcie przez Fed wartości QE3 (program skupu aktywów - PAP) nie trzeba będzie czekać aż do marca 2014 r., co dotychczas zakładał rynek" - stwierdził.
Dodał, że cieniem na notowaniach złotego kładł się też wzrost rentowności polskiego długu. "Rentowność 10-letnich obligacji wzrosła we wtorek powyżej 4,4 proc., co jest najwyższym poziomem od blisko miesiąca" - podkreślił.
Kiepas wskazał, że we wtorek rano kurs euro/złotego wspiął się do poziomu 4,2182 zł, a pary dolar/złoty - do 3,1520 zł. "To odpowiednio najwyższe poziomy od miesiąca i dwóch miesięcy. W godzinach popołudniowych złoty zdołał jednak odrobić część porannych strat, podążając w ślad za odreagowującym ostatnie silne spadki eurodolarem, a na przekór nienajlepszym nastrojom na rynkach akcji" - mówił analityk Admiral Markets.
"Analizując sytuację na wykresach euro/złotego i dolar/złoty perspektywy naszej waluty w krótkim terminie nie są najlepsze. Euro wybiło się dziś górą z przedziału wahań 4,15-4,20 zł, co otwiera drogę do 4,25 zł. Dolar niezmiennie prze w kierunku strefy oporu 3,16-3,17 zł. Test obu barier jest prawdopodobny, jednak już ich przełamanie niekoniecznie. Dlatego w nieco dłuższym niż tygodniowy terminie należy oczekiwać powrotu mocniejszego złotego" - ocenił.
W jego opinii to, na jakich poziomach bieżący tydzień zakończą obie pary walutowe, będzie uzależnione od tego, co w czwartek powie przyszła prezes Rezerwy Federalnej Janet Yellen.
Dodatkowo na wycenę naszej waluty wpływ będzie mieć odczyt dynamiki polskiego PKB w trzecim kwartale br. oraz innych państw Starego Kontynentu, m.in. Francji, Niemiec i strefy euro.
"W środę, na dzień przed przesłuchaniem Janet Yellen w amerykańskim Senacie i publikacją wstępnych szacunków PKB, można oczekiwać spokojnego dnia na rodzimym rynku walutowym. Jedynym wyjątkiem będzie para funt/złoty. Notowania funta znajdą się pod wpływem publikowanego tego dnia przez Bank Anglii raportu na temat inflacji oraz danych z rynku pracy. Oba wydarzenia mogą zarówno pogrążyć, jak i stać się mocnym wsparciem dla brytyjskiej waluty. I to w dłuższej niż tylko jednodniowej perspektywie" - stwierdził Kiepas.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę