Półtora miliona złotych z pieniędzy przekazanych przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska (WFOŚ) rozdysponowała Wielkopolska Izba Rolnicza. Z dotacji na odkwaszanie gleby skorzystało lub skorzysta ponad 200 rolników. Pieniędzy nie starczyło dla wszystkich chętnych.
Fundusze otrzymane od WFOŚ, które rozdzielała Izba Rolnicza były przeznaczone na dotowanie wapnowania. Zgodnie z przewidywaniami 1,5 miliona złotych nie wystarczyło, by mogli otrzymać je wszyscy chętni. – Wnioskowaliśmy o 4 miliony i z liczby zainteresowanych wynika, że nie byłoby to wcale za dużo. – mówi Grzegorz Wysocki z WIR
Wygrali sumienni
Przyznawana dotacja stanowiła nie więcej niż 45 procent faktycznego kosztu nawozu oraz jego transportu. Żeby ją otrzymać trzeba było mieć aktualne (a więc nie starsze niż 4 lata) badanie gleby oraz potwierdzone zalecenie agrotechniczne określające dawkę wapna.
Niezależnie od zaleceń i powierzchni gospodarstwa kwota dotacji nie mogła przekroczyć 6 tysięcy euro
– Wygrali ci, którzy aktualne badania mieli.
Na ich podstawie w ciągu jednego dnia wystawiano im zalecenia, a my natychmiast
podpisywaliśmy umowę. – mówi Wysocki –Od 16 lipca przyjmowaliśmy już faktury i na
ich podstawie wypłacaliśmy dotacje.
Część rolników, którzy na wieść o dotacjach dopiero postanowiła przeprowadzić badania gleby nie zdążyła podpisać umów, nim pieniądze zostały rozdysponowane. – Kiedy nagle z próbkami ruszył tłum stacje błyskawicznie się zapchały.Na wyniki trzeba było czekać nawet ponad dwa tygodnie. A w tym czasie pieniądze się nam skończyły.- opowiada Wysocki
Umowa w rezerwie
Mimo, że fundusze zostały
rozdzielone jeszcze w ubiegłym tygodniu, Izba Rolnicza wciąż podpisuje umowy. –
Kiedy ktoś przychodzi podpisujemy umowę
nawet z godziną i umieszczamy na liście rezerwowej – tłumaczy Wysocki – Pierwsi na liście dostaną dotacje zapewne ze
środków, które się jeszcze jesienią zwolnią, następne umowy będziemy realizować
w przyszłym roku.
„Zwolnione” środki to część dotacji, która nie zostanie wykorzystana przez rolników, którzy podpisali umowy wcześniej. Pieniądze zamrażane na wypłaty stanowią 45 proc. sumy, jaką rolnik musiałby wydać, gdyby zrealizował co do joty zalecenia agrotechniczne. Już dziś wiadomo, że nie wszyscy tak zrobią. – Ci, którym brakuje pieniędzy kupią zapewne połowę lub ¾ zalecanej ilości wapna. Ponieważ dotacje wypłacamy na podstawie faktur, gdy spłyną wszystkie zostanie jeszcze pewna kwota. Tę rozdysponujemy wśród pierwszych na liście rezerwowej.- twierdzi Wysocki. Cała reszta będzie musiała poczekać na nowe pieniądze. Izba Rolnicza ma nadzieję, że będzie ich więcej.