Uruchamianie lokalnych poradni antynikotynowych i zainteresowanie lekarzy ich pacjentami – nałogowcami ma m.in. na celu jedenasta już jesienna akcja fundacji "Promocja Zdrowia" na rzecz walki z paleniem.
W Polsce maleje liczba palaczy, nadal jednak od nikotyny uzależnionych jest dziewięć milionów ludzi (ok. 40 proc. mężczyzn i 24 proc. kobiet). Dlatego działająca przy warszawskim Centrum Onkologii fundacja "Promocja Zdrowia" prof. Witolda Zatońskiego podobnie jak w innych latach, tak i w tym roku wystartowała od października z akcją zachęcającą do rzucenia palenia. Potrwa ona do grudnia, a jej kulminacja ma nastąpić 21 listopada – w dzień "Światowego Dnia Rzucania Palenia Tytoniu".
Jesienią na pocztach, dworcach, w pociągach, a także w aptekach i placówkach służby zdrowia pojawiają się specjalne ulotki i plakaty. Informacje o akcji będzie można też znaleźć w internecie i w innych mediach. W dużych miastach uruchamiane są telefoniczne infolinie.
Tradycyjnie też zorganizowany został konkurs "Rzuć palenie razem z nami". Na tych, którzy w ramach akcji zdecydują się rzucić nałóg, czeka 20 wycieczek do Rzymu i spotkanie z papieżem Janem Pawłem II. Kupony z deklaracjami do wypełnienia można znaleźć w tych miejscach, gdzie ulotki. Wierzymy też, że każdy lekarz będzie pytał swojego pacjenta, czy pali i próbował mu pomóc rzucić palenie – powiedział prof. Zatoński.
A wszystko to, by przypomnieć, że palenie zabija. Tylko w tym roku tytoń spowodował śmierć czterech milionów osób, w Polsce – ok. 60 tys. Papierosy są przyczyną m.in. 60 proc. nowotworów. Lekarze zwracają szczególną uwagę, że coraz częściej po papierosy sięgają dzieci i młodzież. Szacuje się, że w Polsce codziennie palić zaczyna ok. 500 dzieci. Co trzecia osoba przed 18. rokiem życia eksperymentowała z papierosami.
W Polsce nadal problemem są kobiety w ciąży palące papierosy. Według prof. Zatońskiego, w niektórych środowiskach grupa ta stanowi 30-40 proc. To nie są kobiety, które chcą zaszkodzić swoim dzieciom; to są normalne kobiety, tylko tak uzależnione od nikotyny, że nawet na ten najwspanialszy, najważniejszy okres rozwoju swojego dziecka nie potrafią dać sobie rady z paleniem tytoniu – mówi prof. Zatoński. Dlatego tak ważne jest, by w ogóle nie sięgać po papierosy – podkreśla.
Do tytoniu zniechęca też Zatoński młodych chłopców. Ja już nie mówię, że sprawność seksualna jest gorsza, że oni gorzej pachną, są mniej atrakcyjnymi partnerami. To wszystko powinno stanowić, ze młody człowiek powinien się sto razy zastanowić, zanim da się uwiązać do dymu tytoniowego – przestrzega.
Według fundacji "Promocja Zdrowia" ok. 2,5 miliona osób deklaruje, że rzuciło palenie dzięki akcjom "Rzuć palenie".