Ludzie Andrzeja Leppera za publiczne pieniądze organizują kolonie dla dzieci rolników. Nas, czyli podatników, kosztuje to 1000 zł za jedno skierowanie.
- To bardzo drogo - mówi Zbigniew Głąbiński, wiceprezes Zachodniopomorskiej Izby Turystyki. - Biuro podróży wzięłoby mniej. I jeszcze na tym zarobiło.
Letnie kolonie dzieci rolników dofinansowuje Fundusz Składkowy Ubezpieczenia Społecznego Rolników. Fundusz, który utworzono przy KRUS-ie, powstaje z obowiązkowych składek rolników. W tym roku dopłacił do wakacji prawie 20 tysięcy dzieci z całej Polski. Wypoczynek dla 1517 spośród tych dzieci organizuje Związek Zawodowy Rolników "Samoobrona”.
155 dzieci z naszego województwa "Samoobrona” wysłała do Gozdawy, Jarosławca i Muszyny. Dziennikarze "Głosu Szczecińskiego” przejrzeli ofertę ośrodka kolonijnego w Jarosławcu. Doba kosztuje 40 zł. W cenie są: nocleg, wyżywienie, opieka medyczna, dyskoteki, ogniska oraz część kosztów opieki wychowawcy. Dwutygodniowe kolonie powinny kosztować 560 zł. Tymczasem wypoczynek organizowany przez "Samoobronę” kosztuje prawie 1000 zł.