Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

W warmińsko-mazurskim brakuje saletry

5 stycznia 2016
W warmińsko-mazurskim brakuje saletry, podstawowego i najbardziej popularnego nawozu. Takiej sytuacji nie było od lat - przyznają sprzedawcy. Powodem takiej sytuacji jest rosnąca cena, kupowanie przez rolników na zapas i zmniejszenie importu nawozów.
Saletra amonowa jest podstawowym nawozem sztucznym stosowanym w rolnictwie. "Jej stosowanie m.in. wpływa na ilość i jakość plonów (...). Nie każdy stosuje dodatkowe nawozy czy środki ochrony roślin, ale saletrę stosuje się bardzo powszechnie" - powiedział PAP rolnik Romuald Tajski.
Rolnicy posypują pola saletrą wiosną, ale już teraz robią zapasy tego nawozu. Powodem szybszego zaopatrywania się w saletrę jest m.in. jej szybko rosnąca cena.
"We wrześniu tona kosztowała 1160 zł, teraz jest droższa o 120 zł. Od wielu lat tak szybko nie rosły ceny nawozów" - przyznała w rozmowie z PAP dyrektor warmińsko-mazurskiego oddziału jednej z ogólnopolskich firm handlujących nawozami Małgorzata Głowacka. Przyznała, że jej firma jest oblegana przez rolników, którzy nie mogą kupić saletry "od ręki" i składają na nią zamówienia.
"Na razie udaje nam się je realizować, ale z trudem. Na realizację zamówienia rolnicy czekają kilka czy kilkanaście dni, ale na razie dostają towar" - powiedziała Głowacka i podkreśliła, że takich kłopotów z zaopatrywaniem rolników w saletrę nie było w woj. warmińsko-mazurskim od wielu lat.
Tomasz Milewski, zastępca dyrektora w innej dużej firmie handlującej nawozami, przyznał PAP, że w jego ofercie po raz pierwszy od lat saletry nie ma w ogóle. "Bo nie możemy kupić tego nawozu. Krucho zaczyna się robić też z innymi nawozami, np. z mocznikami" - powiedział.
Zdaniem Milewskiego powodem wzmożonego popytu na saletrę jest również fakt, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpoczęła wypłacanie rolnikom dopłat. "Jest gotówka na rynku, to jest i popyt na nawozy" - uważa Milewski.
Spostrzeżenia przedstawicieli firm handlujących nawozami w woj. warmińsko-mazurskim potwierdza kierownik biura marketingu włocławskiego Anwilu Krzysztof Wojdyło. Anwil jest jednym z krajowych producentów saletry.
"W ostatnim czasie obserwujemy zwiększone zainteresowanie kupnem naszych nawozów azotowych. Według nas główne przyczyny to: wypłata dopłat unijnych dla rolników i informacje o planowanej podwyżce cen gazu ziemnego, głównego surowca do produkcji nawozów azotowych" - przyznał. Zapewnił, że Anwil nie zwiększył eksportu, a na krajowy rynek trafia tyle samo nawozów co w latach poprzednich. "Niewielkie zmniejszenie ilości miało miejsce w październiku i było związane z planowanym remontem instalacji" - dodał.
Zarówno Wojdyło, jak i sprzedający nawozy przyznali, że w poprzednich latach na polskim rynku sprzedawano m.in. nawozy z importu, np. z Rosji. "Trafiały do nas w poprzednich latach nawozy nawet i z Kazachstanu, teraz ich nie ma" - przyznał Milewski.
"Osłabienie złotówki spowodowało zmniejszenie konkurencyjności nawozów z importu" - przyznał Wojdyło i dodał, że to także ma wpływ na kłopoty rolników z kupnem popularnej saletry.
Jak powiedział PAP Tajski, toną saletry rolnicy nawożą niespełna 2 ha pola. "Jeśli sytuacja się nie zmieni i ceny saletry i innych nawozów i środków ochrony roślin nadal będą tak galopować, to cena zbóż musi pójść w górę. Póki co koszty uprawy roślinnej są tak wysokie, że dopłaty starczają rolnikom na otarcie łez" - powiedział rolnik.



POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę