W ubiegłym roku w Unii Europejskiej zmniejszało się pogłowie bydła. Jak wynika z danych przedstawionych przez Komisję Europejską, w 25 krajach członkowskich, które dotychczas dostarczyły dane, pomiędzy grudniem 2009 a grudniem 2010 r. liczebność bydła zmniejszyła się o 1,7 proc. To szybszy spadek niż w poprzednich dwóch latach - podaje Bank Gospodarki Żywnościowej.
Wśród znaczących producentów największy spadek zanotowano we Włoszech, gdzie pogłowie obniżyło się o 9,5 proc. Duże spadki notowano też we wschodnich krajach UE: w Rumunii, Bułgarii, Czechach i na Węgrzech. W Polsce na przestrzeni ubiegłego roku liczba sztuk bydła zmniejszyła się o 0,5 proc., czyli mniej niż przeciętnie w UE.
Największy spadek zanotowano w kategorii młodego bydła w wieku 1-2 lata. Najmniej, bo o 0,9 proc., obniżyła się liczba cieląt w wieku do jednego roku.
Liczba krów mlecznych w analizowanych 25 krajach UE zmniejszała się w ubiegłym roku dokładnie w takim samym tempie, jak liczba bydła ogółem, tj. o 1,7 proc. Natomiast wolniej postępowała redukcja pogłowia krów mamek - spadek w skali roku wyniósł 0,9 proc.
Wśród najbardziej prawdopodobnych przyczyn przyśpieszenia spadków pogłowia bydła w UE w ubiegłym roku należałoby wymienić przed wszystkim duży eksport żywego bydła oraz wołowiny, której przyśpieszona produkcja mogła spowodować wcześniejsze uboje części bydła. Był to również efekt ograniczenia w latach 2008-09 pogłowia krów i cieląt w odpowiedzi na panujący kryzys.
Możliwe, że w jakimś niewielkim stopniu za spadki był odpowiedzialny również obserwowany od drugiej połowy 2010 r. wzrost cen pasz, gdyż niektórzy producenci mogli zadecydować o wcześniejszym uboju zwierząt. Prawdopodobnie jednak wpływ tego czynnika był jeszcze bardzo mało widoczny w grudniowym badaniu pogłowia - dodaje BGŻ.
Spadek pogłowia bydła, utrzymujący się dobry popyt na wołowinę na rynkach krajów trzecich (choć słabszy niż w końcówce ubiegłego roku) oraz drogie pasze mogą spowodować, że jeszcze przez wiele miesięcy ceny bydła rzeźnego w UE będą utrzymywać się na wysokich poziomach, a niewykluczone, że będą nawet dalej rosnąć.