Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

W tym roku na Warmii i Mazurach winniczków nie zbiorą

12 lutego 2015
W tym roku na Warmii i Mazurach nie będzie można zbierać i skupować winniczków do celów gospodarczych - ogłosiła we wtorek Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie. Powodem takiej decyzji jest spadek liczebności i karłowacenie populacji tych ślimaków.

Woj. warmińsko-mazurskie było przez wiele lat największym w kraju dostawcą winniczka. Dopuszczalne limity skupu tych mięczaków sięgały w tym regionie 600 ton rocznie. Winniczki objęte są ochroną prawną i można je okresowo pozyskiwać do celów przetwórstwa spożywczego jedynie za zgodą regionalnych dyrekcji ochrony środowiska (RDOŚ).

Możliwość legalnego zbioru i skupu winniczków na Warmii i Mazurach wstrzymano drugi rok z rzędu. Powodem są wyniki badania struktury wielkościowej i liczebności populacji ślimaków, wykonane w 2014 r. przez biologów z olsztyńskiego uniwersytetu.

Stwierdzili oni, że kondycja populacji winniczków jest obecnie gorsza niż jeszcze 8-9 lat temu, gdy prowadzono poprzednią inwentaryzację. Świadczy o tym spadek liczebności tego gatunku i procentowego udziału osobników o średnicy muszli powyżej 3 cm. Winniczki powinny osiągać takie rozmiary, gdy uzyskują dojrzałość płciową w wieku trzech lat. Jest to jednocześnie wielkość muszli dopuszczająca do pozyskania przez zbieraczy.

Wyniki monitoringu pokazały, że coraz więcej jest ślimaków niewymiarowych, co wskazuje na tendencję do karłowacenia populacji. Przyjmuje się, że osobniki o średnicy muszli powyżej 3 cm powinny stanowić nie mniej niż 70 proc. populacji, wówczas zbiór winniczków nie będzie miał na nią negatywnego wpływu. W woj warmińsko-mazurskim ta frakcja wynosi zaledwie 58 proc.

W ocenie olsztyńskiej RDOŚ ostatnie lata ze względu na przedłużającą się zimę, chłodne wiosny i suszę w maju nie sprzyjały rozrodowi tego mięczaka. Zachowaniu naturalnych siedlisk ślimaków nie służy również postępująca urbanizacja i zagospodarowywanie nieużytków.

Jak powiedziała PAP Maja Jakubiuk z olsztyńskiej RDOŚ, wstrzymanie zbioru ma na celu wzmocnienie populacji, umożliwienie przystąpienia do rozrodu osobnikom dojrzałym. Dalsze zezwolenie na pozyskanie spowodowałoby jeszcze większy spadek liczebności tego gatunku i karłowacenie populacji.

"Nie można doprowadzić do tego, że w populacji pozostaną wyłącznie osobniki o muszlach poniżej średnicy wymiarowej. Wprowadzamy ochronę po to, żeby nie nastał czas, gdy będzie można ślimaka pozyskiwać, ale nie będzie co zbierać" - wyjaśniła.

Zdaniem Jakubiuk o wstrzymaniu zbiorów zdecydowano po uzyskaniu opinii prezydium Regionalnej Rady Ochrony Przyrody. Jak mówiła, decyzja była trudna, bo brano pod uwagę nie tylko uwarunkowania przyrodnicze, ale i społeczne.

Zbiory winniczków i sezonowa praca w zakładach przetwórczych były na wiosnę źródłem utrzymania dla wielu mieszkańców regionu, w którym panuje najwyższe w kraju bezrobocie. Najlepsi zbieracze potrafili dostarczyć do skupu nawet 30 kg ślimaków, czyli ok. tysiąca sztuk dziennie. Zarabiali po 1,5-2 zł za kg.

Ślimaki winniczki (Helix pomatia) to największe lądowe ślimaki występujące w Polsce. Jako gotowy produkt spożywczy są eksportowane na zachód Europy, głównie do Francji i Włoch.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę