Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

W Sejmie o problemach polskich sadowników

13 października 2008
O sytuacji na rynku owoców i warzyw dyskutowali w miniony wtorek posłowie członkowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Szeroko o specyfice naszego sadownictwa, rozmowach z zakładami przetwórczymi, kulisach podpisania porozumienia, załamaniu cen i ich skutkach dla gospodarstw, mówił jej wiceprzewodniczący i jednocześnie Prezes Związku Sadowników RP- Mirosław Maliszewski.

Za główne przyczyny kryzysu uznał brak jakichkolwiek przepisów prawnych regulujących ten rynek na poziomie Unii Europejskiej, co przy braku powiązań kapitałowych między rolnikami, a przetwórstwem (sadownicy nie są nawet w najmniejszym procencie współwłaścicielami zakładów) i dość dużej produkcji, daje właścicielom zakładów możliwość kupowaniu owoców za bezcen. Maliszewski dodał, że przetwórcy obniżając ceny skupu, znacznie poniżej wynegocjowanego poziomu - 28 groszy za kilogram- zakpili nie tylko z dziesiątków tysięcy polskich sadowników, ale także z Ministra Rolnictwa, w którego obecności porozumienie zostało podpisane. Podał przykład tegorocznego skupu wiśni, gdzie najpierw mówiono o ich rzekomej nadprodukcji, co było pretekstem do drastycznej obniżki cen skupu, po czym, pod koniec zbiorów pojawiły się oferty skupu po dwukrotnie wyższej cenie i okazało się, że wiśni skupiono za mało. Zadał retoryczne pytanie: “gdzie znikneła niemal złotówka wynikająca z różnicy między tym co mogli dostać sadownicy, a tym, ile faktycznie uzyskali, kto na tym zarobił, czy aby te  pieniądze nie wyjechały z Polski wraz z przetworzoną wiśnią?”.                                                   
Wiceminister Artur Ławniczak, odpowiadając na pytania posłów, wyraził chęć resortu wprowadzenia zmian na poziomie europejskim - bo tylko takie są możliwe- celem nie dopuszczenia w przyszłości do takich sytuacji, jak w obecnym sezonie. Potrzebna jest tu zgoda Komisji Europejskiej, ta niestety polskimi problemami niewiele się interesuje. Zapewnił także o zmianach w programie PROW, tak, aby rolnicy i zrzeszające ich grupy producenckie mogły zajmować się podstawowym przetwórstwem. Być może pozwoliłoby to na częściowe uniezależnienie się od monopolu przetwórców. Dla resortu w przydziale europejskich środków będą mieli sadownicy i grupy, a dopiero po nich zakłady przerabiające owoce.                                                                                                                                   
Posłowie wypracowali Dezyderat (wniosek, stanowisko) i skierowali go do Ministra Rolnictwa. Domagają się w nim m.in. zmian we Wspólnej Polityce Rolnej rozszerzające poziom i zakres dopłat do owoców, w tym do jabłek kierowanych do przetwórstwa, wprowadzenia większych niż dotychczas barier celnych dla importowanego koncentratu jabłkowego, dania możliwości grupom producenckim możliwości przetwarzania owoców, przy znacznym wsparciu finansowym środkami krajowymi i europejskimi, ułatwienia sadownikom prowadzenia “małego” przetwórstwa na uproszczonych zasadach we własnych gospodarstwach, w tym produkcji alkoholu, uproszczenia zasad zatrudniania pracowników sezonowych i pomocy sadownikom w spłacie wcześniej zaciągniętych kredytów. Dezyderat został jednogłośnie przyjęty przez wszystkich posłów. Maliszewski, w imieniu polskich sadowników, podziękował uczestnikom obrad za takie podejście parlamentarzystów do ich problemów.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę