Przedsiębiorstwo Makarony Polskie chce skoncentrować produkcję i zainwestować w rozbudowę zakładu w Rzeszowie 2 mln zł. Zlikwidowana zostanie fabryka w Płocku - poinformował PAP prezes spółki Zenon Daniłowski.
Cała produkcja tzw. makaronu tłoczonego zostanie przeniesiona do Rzeszowa, a zakład w Płocku będzie sprzedany - wyjaśnił Daniłowski. Dodał, że rzeszowska fabryka jest najnowocześniejsza w tej części Europy, a poza tym są tam niższe koszty produkcji ze względu na bliskość dostawców ciepła i energii.
- Taka decyzja oznacza jednak konieczność zainwestowania w rozbudowę zakładu w Rzeszowie. Zmodernizowane zostaną linie technologiczne, które są przenoszone z Płocka. Będzie to kosztowało około 2 milionów złotych. Na zamknięciu zakładu w Płocku zaoszczędzimy rocznie ok. 1,2 mln zł - powiedział Daniłowski.
W rzeszowskiej fabryce będzie wytwarzany zarówno makaron wysokiej klasy pod marką Sorenti, produkowany z importowanej z Włoch pszenicy twardej (durum), jak i makaron popularny wyrabiany ze zwykłej mąki.
Bez zmian będzie pracował zakład w Częstochowie, w którym wytwarza się tzw. makaron walcowany (jajeczny), który zwykle jest dodawany np. do rosołu - zaznaczył prezes.
Planuje się ponadto zmianę w markach makaronów oferowanych przez spółkę. - Chcemy wprowadzić nową polską markę makaronów - trwają prace nad jej koncepcją - poinformował Daniłowski. Dodał, że marka Sorenti pozostanie i będzie w dalszym ciągu firmować makaron z wyższej półki, o jakości oryginalnych włoskich makaronów.
Kolejna reforma w Makaronach Polskich będzie polegała na ograniczeniu asortymentu produktów w należących do tej spółki zakładach w Stoczku. Produkują one gotowe dania w słoikach. - Mamy zamiar uprościć ofertę Stoczka, koncentrując się na produkcji tylko najpopularniejszych dań. Ma to poprawić wyniki finansowe tej części Grupy Makarony Polskie - zaznaczył Daniłowski.
Jak podkreślił prezes, priorytetem są wszystkie działania, które mają podnieść rentowność - czyli koncentracja i uproszczenie produkcji, aby obniżyć koszty. Makarony Polskie w ubiegłym roku miały 3 mln zł straty; w tym roku celem jest osiągnięcie zysku w całej firmie.
Obniżenie kosztów mają m.in. przynieść negocjacje kontraktów z sieciami handlowymi i oszczędności administracyjne. Prezes wyjaśnił, że niektóre sieci zawierają kontrakty ze sztywną ceną produktów obowiązującą przez rok, co często naraża dostawców na sprzedawanie po zbyt niskich cenach. - Chcemy, by była możliwość zmiany ceny raz na kwartał - powiedział.
- Uważam, że w tym roku ceny zbóż będą niestabilne i trudno przewidzieć, jak się one ukształtują np. w końcu roku. Nie może być tak, że tylko producent bierze na siebie ryzyko zmian cen surowców, bo w ten sposób może popaść w tarapaty - ocenił Daniłowski. Zaznaczył, że cena mąki stanowi ok. 60 proc. kosztów produkcji makaronu. Poprzez sieci sprzedawane jest ok. 55 proc. całej produkcji makaronów.
Daniłowski uważa, że zapotrzebowanie na makaron raczej się nie zmniejszy, a jego konsumpcja nie spada wraz ze spadkiem dochodów. Przeciętny Polak zjada ok. 5 kg makaronów rocznie.
Zdecydowana większość produkcji sprzedawana jest na rynku krajowym. Ale w dalszej perspektywie interesujący jest także rynek Niemiec, Ukrainy i Chin - stwierdził. Według prezesa, Makarony Polskie mają ok. 35 proc. rynku w ekonomicznych markach sieci handlowych - tzw. privite label, w których się specjalizują.
Miesięczna produkcja Makaronów Polskich wynosi 3,5 tys. ton, a roczna ponad 35 tys. ton. W 2011 r. produkcja makaronów w Polsce była na poziomie 144 tys. ton, czyli taka, jak w 2010 r. Wartość rynku - to 840 mln zł.
Głównym akcjonariuszem Makaronów Polskich jest spółka Agro-Technika, właściciel Praskiej Giełdy Spożywczej. Spółka jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych.
7460960
1