Niewiele ale zawsze coś. Resort rolnictwa zapewni, że w tym roku będą przyjmowane wnioski o przyznanie rent strukturalnych. Ale zainteresowani jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy muszą uzbroić się w cierpliwość.
Zygmunt Jakubczak ma ukończone 55 lat, odpowiedni staż pracy w gospodarstwie i następcę, który chce przejąć od niego sad. Czeka tylko na uruchomienie programu rent strukturalnych.
Zygmunt Jakubczak, Dylew: czekam. Sytuacja jest taka, że jedynie że tak powiem się pociągnie jak wezmę rentę strukturalną.
Pytanie tylko, jak długo. Zgodnie z planami rolnicy, którzy pozbęda się gospodarstw w zamian za renty strukturalne mogą liczyć najwyżej na niewiele ponad tysiąc złotych miesięcznie. Taka stawka będzie obowiązywała przez 10 lat.
Zygmunt Jakubczak, Dylew: jak panie sobie wyobraża, że ja w 1000 złotych KRUS za żonę zapłacę, utrzymam siebie i dwie uczące się córki.
Zdaniem resortu rolnictwa świadczenia będą niższe niż te, które były rozdawane w latach 2004-2006, ale i tak bardziej atrakcyjne niż te z KRUS-u.
Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa: to jest na pewno konkurencyjne, na pewno w stosunku do świadczeń z KRUS-u dużo bardziej atrakcyjne. Przez 10 lat jest gwarantowane wypłacanie tego świadczenia. Tak, że w wielu przypadkach to będzie pomocne.
Problem w tym, że na taką pomoc może liczyć najwyżej 7 tysięcy osób. Środki będą podzielone na tak zwane koperty wojewódzkie.
Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa: tutaj braliśmy pod uwagę ilość gospodarstw, strukturę gospodarstw. Są premiowane te województwa, które mają więcej gospodarstw. Szczególnie z tą rozdrobnioną strukturą, aby to się zmieniało, aby konsolidować, polepszać warunki gospodarowania.
Przy składaniu wniosków nie będzie liczyła się zasada kto pierwszy ten lepszy. Największe szanse na renty strukturalne będą mieli ci, którzy przekażą odpowiednią ilość ziemi dla młodych rolników lub na powiększenie gospodarstw.
8138506
1