Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

W największej opłatkarni na Białorusi wre praca przed Świętami

5 stycznia 2016
W opłatkarni sióstr nazaretanek w Nowogródku - największej na Białorusi - wrze praca przed świętami Bożego Narodzenia. Pod okiem siostry Jeremii powstaje tu rocznie około 100 tys. dużych i 160 tys. małych opłatków.
Wypieczenie opłatka wymaga wprawy. Wprawdzie ciasto składa się tylko z dwóch składników - wody i mąki pszennej, bez żadnych dodatków - ale wypiek łatwo zepsuć poddając go zbyt krótkiej parówce albo przechowując w zbyt wilgotnym miejscu.
Najpierw powstaje ciasto - do wiadra wody dodaje się stopniowo 10 kilogramów mąki. Ciasto miesza wielki mikser od 20 minut do pół godziny. "Jest gęstości śmietany" - mówi PAP siostra Jeremia. Gotowe ciasto wlewa się do natłuszczonej olejem maszynki.
"Do opłatków potrzebna jest bardzo dobra mąka pszenna. My sprowadzamy ją z Lidy. Rocznie potrzebujemy około 6 ton" - opowiada siostra Jeremia.
W opłatkarni stoją cztery maszyny do wypiekania. W każdej powstaje arkusz ciasta, z którego zostaną potem wycięte 4 duże albo 6 małych opłatków. Zaglądamy tam późnym popołudniem, kiedy włączona jest tylko jedna maszyna. Teraz wlewa do niej ciasto tylko jedna siostra, ale przez okrągły rok pracują tu 8 godzin dziennie aż cztery nazaretanki.
Wlewanie ciasta do maszynki też wymaga wprawy - jeśli zostanie użyta zbyt mała ilość, z arkusza nie będzie można wyciąć odpowiedniej liczby opłatków, jeśli za duża, ciasto się zmarnuje. "Najważniejsze to nie przypalić" - podkreśla siostra Jeremia.
"Na formie ciasto jest minutę" - mówi. Jeśli jakiś fragment arkusza wypiecze się niebyt ładnie, jest cięty na komunikanty, czyli małe hostie rozdzielane wiernym jako komunia.
Opłatkarnia w Nieświeżu dostała maszynki z Częstochowy. "Maszynki zostały zrobione ręcznie w Częstochowie, przez pana, którego ojciec też je wyrabiał. Każda ma inny wzorek, np. ucieczka do Egiptu, aniołek albo pastuszek. Z napisem +Wesołych Świąt" lub +Gloria In excelsis Deo+" - relacjonuje siostra Jeremia.
Po wypieczeniu opłatki trafiają na mniej więcej godzinę do szafy nawilżającej. Siostra pokazuje wyglądające jak wielka lodówka urządzenie, gdzie na sześciu półkach leżą w warstwach po trzy wypieczone arkusze. Nawilżanie jest potrzebne, bo inaczej opłatek byłyby zbyt kruchy i chrupiący.
W drugiej sali stoją maszynki do cięcia opłatków, hostii i komunikantów. Opłatki pakowane są w paczki po 100 sztuk. Co, istotne, nie można ich przechowywać w zbyt wilgotnym miejscu, bo spłaszczą się i skleją ze sobą.
"Przyjeżdżają do nas księża z naszej diecezji (grodzieńskiej), ale nie tylko. Czasami nawet nasze opłatki biorą księża z Moskwy albo z Polski" - opowiada siostra Jeremia.
Jak mówi, rocznie opłatkarnia produkuje około 100 tys. dużych i 160-170 tys. małych opłatków, mierzących odpowiednio 10 na 18 cm albo 6 na 10 cm. Zachowują trwałość przez 12 miesięcy od wypieczenia - tyle właśnie wynosi przydatność do spożycia mąki.
Opłatkarnia w Nowogródku działa od 1995 r. Wcześniej opłatki sprowadzano na Białoruś z Litwy.
W klasztornym muzeum można zobaczyć, jak wyglądały kiedyś maszynki do robienia opłatków: były to ciężkie, żeliwne szczypce, które z trudem można udźwignąć.
"Wypiekamy opłatki praktycznie cały rok" - podkreśla siostra Jeremia. Opłatkarnia prosi jednak księży, by starali się składać zamówienia do ostatniej niedzieli przed adwentem. "Chcemy wiedzieć, czy przyśpieszyć w ostatnich miesiącach, czy zacząć świąteczne porządki" - dodaje z uśmiechem.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę