Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w listopadzie 11,4 proc. wobec 11,3 proc. w październiku; w porównaniu z listopadem 2013 r. była mniejsza o 1,8 pkt proc. - wynika z przedstawionych w poniedziałek szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
W listopadzie pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 68 tys. ofert pracy i aktywizacji zawodowej - to o prawie 23 proc. więcej niż przed rokiem. Tak dobrego wyniku nie było od początku kryzysu w 2008 r. Na koniec miesiąca urzędy miały w swojej ofercie 55 tys. wakatów, o 17 tys. więcej niż przed rokiem - podało MPiPS w komunikacie.
Jak podał resort, odnotowana w minionym miesiącu stopa bezrobocia, czyli 11,4 proc., w porównaniu do listopada ubiegłego roku była mniejsza o 1,8 pkt proc. "Jednak w stosunku do października zwiększyła się o 0,1 pkt proc. W wcześniejszych latach wzrost w listopadzie był silniejszy i wynosił 0,2 - 0,4 pkt proc. W czterech województwach - lubuskim, mazowieckim, opolskim i świętokrzyskim - stopa bezrobocia nie zmieniła się" - podał MPiPS.
Dodano, że w urzędach pracy na koniec listopada zarejestrowanych było 1 mln 801 tys. osób. To o 315 tys. mniej niż przed rokiem.
Liczba osób bezrobotnych spadła w listopadzie we wszystkich województwach. Najmocniej na Mazowszu i na Śląsku - po przeszło 30 tys. Bardzo dobry wynik odnotowano także w województwach dolnośląskim, wielkopolskim i małopolskim.
"W porównaniu do października liczba osób bezrobotnych, z powodu zakończenia prac sezonowych, wzrosła o 16,5 tys. Wzrost był dwukrotnie mniejszy niż w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas liczba osób bezrobotnych zwiększyła się o 41 tys. W listopadzie 2012 roku było to nawet 63 tys" - wskazano w komunikacie.
"Z całą pewnością kryzys na polskim rynku pracy się zakończył. Widać wyraźnie, że wzrost ofert pracy w dwóch regionach, które najmocniej zostały dotknięte spowolnieniem na przełomie 2012 i 2013 r. - woj. mazowieckim i śląskim pokazuje, że gospodarka się ożywiła" - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami wiceminister pracy Jacek Męcina.
Ponadto, jak mówił, niezły wynik, jeśli chodzi o poziom bezrobocia, to efekt tego, że "urzędy pracy mocniej wzięły się za aktywizację poprzez oferty pracy niesubsydiowanej".
"Na koniec roku patrzymy optymistycznie - biorąc pod uwagę liczbę ofert pracy, która cały czas jest do zagospodarowania oraz środki funduszu pracy, którymi urzędy mogą gospodarować (...). Na koniec roku bezrobocie nie powinno przekroczyć 12 proc., a nawet może być poniżej" - stwierdził.
Dodał, że większego ożywienia na krajowym rynku pracy można spodziewać się w lutym 2015 r. "Z pewnością grudzień i styczeń to będą najtrudniejsze miesiące dla rynku pracy. To okres, kiedy kończą się umowy terminowe, kiedy nie ma prac sezonowych. W zeszłym roku pewne ożywienie na rynku pracy pokazało się już w lutym i mamy nadzieję, że w tym roku będzie podobnie" - stwierdził.
7504648
1