Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

W Europie może zabraknąć żywności

3 grudnia 2015
- Wspólna Polityka Rolna wymaga istotnych zmian - uważa dr hab. Renata Grochowska z IERiGŻ w wypowiedzi dla Newserii.pl. Chodzi tu nie tyle o pieniądze, rozdzielane pomiędzy poszczególnych członków Unii Europejskiej, ale o podejście do problemu i określenie długoterminowych priorytetów. Inaczej może się okazać, że za 20 czy 30 lat bezpieczeństwo żywnościowe Europy zostanie poważnie zagrożone.

- Obserwujemy w ostatniej dekadzie spadek tempa wzrostu produkcji rolnej. Prognozy wskazują na kontynuację tego trendu w nadchodzących latach. Zmiany klimatyczne, a szczególnie pogłębiający się brak wody, będą prowadzić do istotnych niedoborów żywności w niektórych regionach świata, a w konsekwencji kryzysów społecznych i fali migracji - mówi Agencji Informacyjnej Newseria dr hab. Renata Grochowska z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Według niej wyczerpujące się zasoby będą także negatywnie oddziaływać na rolnictwo i produkcję żywności w Europie.

- Za 20-30 lat może się okazać, że Unia Europejska nie będzie samowystarczalna i będziemy zmuszeni importować żywność - mówi dr hab. Grochowska. - Wśród czynników, które mogą przyczynić się do spadku produkcji żywności w Europie w przyszłości można wymienić spadek wydajności jednostkowej roślin i zwierząt gospodarskich, opór przeciwko wykorzystaniu biotechnologii, np. GMO, zmniejszającą się powierzchnię i jakość gruntów rolnych, większą zmienność plonów na skutek warunków atmosferycznych, wzrost kosztów produkcji rolnej, spadek liczby gospodarstw rolnych, wyludnianie się wsi i jej starzenie.

Do niedawna bezpieczeństwo żywnościowe traktowano jako element polityki bezpieczeństwa ekonomicznego danego kraju. Uważano bowiem, że wystarczy mieć pieniądze, by kupić żywność u innych, stąd wielkość własnej produkcji rolnej nie miała istotnego znaczenia. Ostatnie lata, a szczególnie globalne kryzysy żywnościowe, zmieniły to podejście, a samowystarczalność w zakresie żywności stała się priorytetem m.in. dla rządów Stanów Zjednoczonych i Chin. Tą samą drogą, zdaniem specjalistów, powinna pójść Unia Europejska.

- Zarówno Polska, jak i UE powinny zmienić podejście do kwestii bezpieczeństwa żywnościowego i bardziej koncentrować się na rozwiązaniach, które faktycznie zapewnią to bezpieczeństwo w perspektywie długoterminowej - uważa dr hab. Renata Grochowska. - Duże znaczenie ma zwiększenie efektywności łańcucha żywnościowego na każdym jego etapie, od rolnika do sprzedawcy. Coraz więcej uwagi poświęca się potrzebie eliminacji strat, które powstają podczas produkcji żywności, a także jej marnowaniu przez konsumentów. Nie bez znaczenia są także zachodzące procesy globalizacji oraz przejmowanie procesu produkcji, przetwarzania i sprzedaży żywności przez korporacje międzynarodowe. Zmiany systemowo- instytucjonalne powinny również dotyczyć Wspólnej Polityki Rolnej –- dodaje ekspertka.

Dlatego jej zdaniem Wspólna Polityka Rolna powinna stopniowo zmierzać ku ograniczeniu wsparcia bezpośredniego dla rolników - chodzi tu np. o dopłaty do hektara pól uprawnych - na rzecz instrumentów, które w skuteczniejszy sposób będą sprzyjać rozwojowi rolnictwa i obszarów wiejskich. Mowa tu np. o finansowaniu badań rolniczych oraz ich wdrażania do praktyki, większego wsparcia doradztwa rolniczego, budowy infrastruktury, także tej informatycznej czy promocji i marketingu. Działania te mogą pobudzić inwestycje w rolnictwie, a docelowo - przeciwdziałałyby zagrożeniu bezpieczeństwa żywnościowego.

Jak tłumaczy ekspertka, ostatnio w Europie dużo mówi się o tzw. zrównoważonej intensyfikacji, rozumianej jako efektywniejsza produkcja rolna przy racjonalnym wykorzystaniu wyczerpujących się zasobów naturalnych i ochronie środowiska. Wymaga to dużej wiedzy i innowacyjnych rozwiązań stosowanych w gospodarstwach rolnych. Tym należy tłumaczyć potrzebę przekierowania WPR właśnie na takie instrumenty, które będą tworzeniu tej wiedzy oraz jej wdrażaniu służyć.

- Wiele zależy od polityki realizowanej w ramach UE, ale z drugiej strony nie możemy podchodzić do tego w ten sposób, że wszystko załatwi Bruksela. To moim zdaniem jest często powtarzany błąd, że coś ustalono w Brukseli i my już nic nie możemy. To nieprawda. Państwa członkowskie mają wiele możliwości wprowadzania własnych rozwiązań i to zależy od nas, w jaki sposób podejdziemy do zagadnienia wprowadzając choćby różnego typu innowacje - tłumaczy dr hab. Renata Grochowska.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę