W czwartek złoty osłabił się względem głównych walut. Ok. godz. 19 za euro płacono 4,15 zł, za dolara 3,17 zł, a za szwajcarskiego franka 3,45 zł. Ekonomiści oceniają, że w piątek na rynku walutowym będzie się niewiele działo.
Jeszcze rano w czwartek za euro płacono 4,14 zł, za dolara 3,15 zł, a za franka 3,44 zł.
"Pierwszy tydzień nowego miesiąca obfitował w publikacje danych makroekonomicznych, które miały znaczący wpływ na rynek walutowy. Z drugiej strony mamy do czynienia ze zmniejszoną aktywnością wśród inwestorów ze względu na okres przedświąteczny" - ocenił Adrian Mech z Noble Markets.
Dodał, na początku tygodnia szczególną rolę odegrała publikacja Indeksu PMI dla przemysłu strefy euro, który obrazuje koniunkturę w tym sektorze. "Mimo iż odczyt okazał się zgodny z oczekiwaniami analityków, na poziomie 47,7 pkt, to jednak wynik był słabszy od poprzedniego, wynoszącego 49 pkt" - stwierdził Mech.
Wskaźnik powyżej 50 pkt oznacza rozwój w danym sektorze, poniżej - recesję. Wskaźnik PMI dla polskiego sektora przemysłowego wyniósł w marcu 50,1 pkt. Rynek oczekiwał 49,65 pkt.
"Mimo to rodzima waluta nie zdołała się obronić w stosunku do wspólnej waluty. Negatywna korelacja, jaka zachodzi między tymi instrumentami, wpłynęła na osłabienie złotego" - stwierdził.
Główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień powiedział, że złoty traci względem głównych walut z powodu pogorszenia nastrojów na rynkach. "Powróciły obawy o ożywienie i sytuację finansów publicznych europejskich gospodarek" - stwierdził. Dodał, że obecnie na rynku walutowym widać korektę optymizmu, który obserwowaliśmy w pierwszym kwartale.
Kwiecień powiedział też, że w piątek na rynku walutowym niewiele powinno się dziać. Większych ruchów należy spodziewać się dopiero po świętach, kiedy zostaną opublikowane kolejne dane makroekonomiczne.
9591675
1