Wielki sukces polskich naukowców. W Instytucie Zootechniki w podkrakowskich Balicach urodziła się świnka transgeniczna czyli o zmodyfikowanych przez człowieka genach. Zwierzę ma zmniejszoną barierę odpornościową, co pozwoli na pobieranie jego organów do przeszczepów. Nad wykorzystywaniem transgenicznych zwierząt w transplantologii będzie pracować w kraju dziesięć zespołów naukowych.
Knurek wyglądający jak wiele innych, a jednak wyjątkowy. To, co go wyróżnia
od podobnych, to wszczepiony przez człowieka gen, który znosi barierę
immunologiczną i sprawia, że jego serce, wątroba i nerki mogą z powodzeniem
pracować także w ludzkim ciele.
Z punktu widzenia medycyny to bardzo
ważne, ponieważ wciąż brakuje organów do przeszczepów. Na przykład w pierwszej
Katedrze Chirurgii Ogólnej Collegium Medicum UJ w Krakowie przeszczepiono w tym
roku 32 nerki. Dwadzieścia procent pacjentów nie doczekało się przeszczepu.
Lekarze mają nadzieję, że organy zwierzęce zdecydowanie poprawią
transplantologiczną statystykę. Eksperymentują natomiast naukowcy w Instytucie
Zootechniki w Balicach. To tutaj do zapłodnionej komórki jajowej wszczepia się
gen, który znosi barierę immunologiczną.
Niedostatkiem tej metody jest
jednak fakt, że po urodzeniu wszczepione geny ma zaledwie dwa procent
stworzonych przez człowieka świń.
Transgeniczna świnia ma ogromną
wartość, dlatego knurek jest klonowany. Sprawdza się, czy potomstwo będzie
dziedziczyć tak cenne dla transplantologii cechy.
Szacuje się, że
najbliższe trzy lata poświęcone będą różnym testom. Specjalistyczne zespoły
transplantologów, immunologów i farmakologów będą sprawdzać w laboratoriach
wartość organów transgenicznej świni.