Szykuje się podwyżka VAT-u na żywność. Na szczęcie ich skala powinna być minimalna i niezauważalna przez większość konsumentów. Mimo to rząd negocjuje już w Brukseli utrzymanie preferencyjnych stawek podatku. Z końcem grudnia kończy się możliwość stosowania przez Polskę obniżonej 3% stawki VAT na nieprzetworzone mięso, ryby, owoce i warzywa. Teoretycznie od 1 stycznia 2011 roku nowa stawka podatku powinna wynieść 7%.
Maciej Grabowski – wiceminister finansów: jeżeli nic nie zrobimy, to te stawki 7% wejdą automatycznie do naszego obrotu gospodarczego, a tego chcielibyśmy uniknąć.
I dlatego rząd będzie zabiegać w Unii Europejskiej o możliwość utrzymania 3% VAT-u na nieprzetworzoną żywność. Na wypadek nie powodzenia mamy też scenariusz awaryjny.
Maciej Grabowski – wiceminister finansów: jeżeli to działanie nam się nie powiedzie, to przewidujemy zastosowanie drugiej obniżonej stawki obecnie obowiązującej 7%, to byśmy wprowadzili 5% stawkę VAT-u na żywność nieprzetworzoną.
Ale bez względu na to czy stawka VAT-u wzrośnie do 5 czy do 7% czekają nas podwyżki.
Andrzej Gantner – Polska Federacja Procentów Żywności: ponieważ VAT jest bezpośrednio cenotwórczym podatkiem nie da się uciec w cenach od VAT-u, to oznacza to podwyżkę kosztów, a tym samym podwyżkę dla konsumentów.
Ale resort finansów uspokaja skala podwyżek będzie minimalna. Z danych GUS-u wynika, że statystyczny Polak wydaje na nieprzetworzoną żywność 120 złotych miesięcznie. Gdyby przyjąć najbardziej prawdopodobny scenariusz czyli podwyżkę VAT-u z 3 na 5% wydatki wzrosną o 2,5 złotego.